Znów nie poszłam do szkoły. Nie chce mi się. Nie mam ochoty iść tam i przyglądać na tych wszystkich nauczycieli którzy faworyzują uczniów. Nienawidzę szkoły.
Całe ferie mam zawalone. W piątek podobno będzie maraton, dobrze że wyśpię się na studniówkę -,-. Studniówki się boję jak nie wiem, w sumie dobrze że będzie Kamil, jedna oprócz Pawła przyjazna twarz. Ja chcę koło niego usiąść! Potem niedziela i poniedziałek odpoczywam. We wtorek PoSylwester. Nie chce mi się go. Znów całą noc nie będę spała ( ot jeden plus ^^ ). Potem Środa wolne i w czwartek do Warszawy.
Żałuję trochę że nie będę całe ferie w Derewicznej u Babci.
Ja chcę już wakacji. Nie chce tej jebanej szkoły, tej klasy niczego. Wpadam w jakąś depresję. Ludzie!
Muszę z kimś Pogadać, ale nie nie z Pawłem, nie chcę i nie zamierzam go obarczać tym co się pierdoli w mojej głowie. On ma teraz maturę. To jest najważniejsze a nie moje urojenia. Edyta? Edyta też ma swoje problemy. Dobrze że na ferie przyjeżdza Kamil. Dzięki Bogu, chociaż tutaj to sformułowanie jest nie na miejscu.
Siedzę grzebię w Nirvanie i w TSA. Aż się sama sobie dziwię. Probuję grać na gitarze ale z lenistwa nic mi nie wychodzi. Także siedzę i myśle, myśle, myśle i jest do dupy!
Jestem złym człowiekiem. Zdałam sobie z tego sprawę tak późno, zraniłam tyle osób , a przecież nie powinnam. Możecie mnie znienawidzieć tak jak oni. Jest mi wszystko jedno. Nie chce mi się żyć.
To głupie, że to piszę.Może poszłabym pogadać z Panią Psycholog, ale w sumie nie wiem co ja bym jej miała powiedzieć. Bez sensu zupelnie.
Zajmijcie mnie czymś bo za dużo myślę. Nie mogę ! Powinno mi być dobrze teraz w tym co mam! Zero smęceń zero narzekania a tu dupa.! Jezu! Nie umiem sobie poradzić z przeszłością. Chciałabym już to wszystko zamknąć za sobą i życ dalej. Nie da się, nie potrafię.
Czy próbowałeś kiedyś, chociaż raz
Zapomnieć o tym co cię boli?
Lub to, co bardzo ważny ktoś
Namieszał w Twojej głowie?
Czy chciałeś kiedyś wyrwać z serca
Coś, co jak drzazga tkwi
I niepotrzebnie rani,
Przeszkadza żyć?
To nie takie proste,
Bo przeszłości cień
Głęboko w tobie tkwi!
Ludzie w dżungli serca
Gniazda swe uwili...
Nie zapomnisz, nie!
Żadnych minionych chwil!
Chcesz od tego uciec
I nie pamiętać już!
Demony przeszłości
Wyrzucić ze swych snów!
Nie pomoże ci nici
Wóda, prochy, sex...
Z głębi Twojej duszy
Nie wyrwie tego, nie!
Bo to nie takie proste
Zapomnieć tamten śmiech
Pierwszy dreszcz rozkoszy
Czułość, która sprawiała, że
Odlatywałeś gdzieś
Gdzie nie ranił Cię nikt...
...wróciłeś do świata,