Boże. Już jutro pielgrzymka, i nie wiem co jest gorsze, to że tak bardzo boje się że nie dam rady.
Chcę jak najszybciej wrócić z tej pielgrzymki, niech czas szybko leci.
Boje się ze nie dam rady, ze nie dojdę, że wymięknę. Boje się ze będzie mi tak samo źle jak jest teraz. Boże czemu jestem aż tak zmęczona psychicznie. Czemu nie umiem sobie sama pomóc.
A wiec jutro już wychodzimy..pierwszy dzień, jeden z najgorszych. Możliwe że wrócę jutro na noc do domu, w sumie, chciałabym.
A wiec jak wrócę to się odezwę, jeżeli nie to na wszelki wypadek :
Żegnajcie na 14 dni moi mili, będę tęsknić i będę się za wami modliła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz