wtorek, 22 września 2015

Tak się boję o siebie...

...skąd to wiedzieć mam co to może się stać?


Byłam na Suchowoli. Sama w to nie wierze, ale byłam. Bawiłam się świetnie a to wszystko dzięki Pawłowi, Łukaszowi,Wioli, Kubie, Krzyśkowi, Oli i Danielowi. No przegenialni ludzie.
Oczywiście nie obyło się bez przypału, bo przecież mam tak cudowne szczęście że musiałam go tam spotkać. Ale jego mina na mój widok - BEZCENNA ;D

Powrót do domu o 5 rano nie był dobrym pomysłem, tym bardziej że w drzwiach zastałam tatusia, który właśnie wstał na grzyby. Malo zawalu nie dostałam.


W niedzielę bylo spotkanie pielgrzymkowe, calkiem spoko, tylko baaaardzo zimno!


W niedziele zaczynamy żyć od początku.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz