wtorek, 15 grudnia 2015

Trzy zapałki kolejno...zapalone nocą...

Nie wybieram się dzisiaj na uczelnię. Nie mam ani ochoty, ani siły, ani humoru. Nie i już.


Czemu mnie to tak męczy?

Na szczęście wracam już w piątek do domu. Niestety w piątek mam kolokwium z kierunków...potem wykład, potem technologia, potem warsztaty...a potem Łukasz <3 i do domu. I kolędy w audi. Chcę chcę chcę.

Szukam prezentu dla mamy i nie mam zupełnie pomysłu...ale coś wymyślę :)

Dobra, lece oglądać szpilki ! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz