środa, 29 lutego 2012

Całymi dniami i nocami..

i co? i że niby jest super fajnie ? hahaha. dobre -.-
nie, nie jest fajnie.

cisza?
nienawidzę takiej ciszy - czekanie nie wiadomo na co, bo może akurat jemu się odmieni.

kłótnia?
nie wchodzi w grę, po prostu nie umiem się z nim kłócić - albo od razu przegrywam, albo jest jeszcze gorzej.

próbowanie ograniczać miziania się z R.?
nie chcę ranić R, nie chcę oddalić się od R.

próba jakiegokolwiek zbliżenia się ?
od razu mnie odpycha.


i co ? i niby tak ma być juz zawsze? mam latać od jednego do drugiego ? Mam Ranić albo jednego albo drugiego ? NIE CHCE.
To co mam zrobić?

Chyba pozostaje mi dalej błagać go o znajomość. Nie chcę go stracić...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz