Zasnąć nigdy się więcej nie obudzić.. nie oglądać zakłamanych twarzy
ludzi..którzy biegną gdzieś na oślep za swoim szczęściem... nie zważając
na Twoje uczucia... i mają czelność nazywać się Twoimi przyjaciólmi...
Dzisiejszym tematem mojego postu będzie przyjaźń. A raczej fałszywa przyjaźń. Bardzo łatwo jest się z kimś przyjaźnić poprzez branie a nie dawanie nic od siebie do tej przyjaźni. Tak, piszę o Tobie Wiolka. Wiesz jak zawsze było? To Ty miałaś problem, to Ty rozpaczałaś, to Ty potrzebowałaś pomocy. Wiesz co myślę o tych Twoich problemach !? TO DO CHOLERY NIE SĄ PROBLEMY! Twój największy problem ? Twoja łatwowierność i głupota, czysta głupota. Mam już dość tego ze po raz kolejny piszesz mi co to ON zrobił, że on Cię nienawidzi, że ma przyjechać. Co mnie to obchodzi ? Co to ja nie mam swoich problemów ? A on ? I tak kopnie Cię w dupę. Sądzisz że co ? odmieniło mu się znowu ? gówno prawda. to Jego kolejne zagrywki. Reszta Twoich problemów? Przyjaźń z Łukaszem. TY NIE WIESZ NA CZYM POLEGA PRZYJAŹŃ. ! Ile razy mówiłaś : a niech idzie sobie do Dorotki. Wiesz, ja go rozumiem w sumie że wybrał wtedy Dorotę. Widać że ją kochał. Jak mogłaś pchać się w ich związek ? Jak dla mnie to największe chamstwo jakiego człowiek może się dopuścić. Psuć komuś coś co jest dla niego bardzo ważne. Jak bardzo byłaś zła za to że Dorota mu "zabroniła" się z Tobą przyjaźnić? Cholernie prawda? A jak myślisz, jak ona się czuła gdy Ty chciałaś go dla siebie ? TAK SAMO!. Pech nie? . Czemu teraz każesz się starać dla Łukasza? A co Ty niby wniosłaś do tej przyjaźni ? To że zawalasz go swoimi problemami ? A kiedy zapytałaś co u niego ? Nigdy. Teraz zerwał z Dorotą? Myślisz ze nie potrzebuje jakiejś szczerej rozmowy ? Nie jakiegoś gadania : Dobrze zrobiłeś, dobrze jej tak. Ale zaraz ta twoja rozmowa z nim wyjdzie na świat, bo oczywiście trzeba być pośrednikiem. Dobra koniec o Łukaszu. Powiedz mi ile razy porozmawiałaś ze mną tak od serca? Gdzie byłaś gdy płakałam ? Gdzie byłaś jak walił mi się świat ? Powiedz mi czy mogę Ci coś powiedzieć a potem nie dowiem się tego od kogoś innego z dodatkiem tak od Wioli fałszywych informacji.
Zawsze włazisz z butami do moich związków. ZAWSZE. Czemu niby tym razem miałoby być inaczej ? Było.
Za Domina jak było ? Jak bardzo byłaś zadowolona ze zerwaliśmy? Skakałaś z radości ? Fajnie było udawać przyjaciółkę i wyciągać ze mnie informację o nim ? Za Rafała też próbowałaś. Tylko że on się nie dał. Dosłownie kopną Cię w dupę i zrozumiałaś że nie masz co się pchać. Za Borka po prostu nie miałaś czasu chociaż jakieś powiązania do niego by się znalazły. A co było teraz? To samo ? Tak, kolegowałaś się z Tobiaszem wcześniej. KOLEGOWAŁAŚ. Po jakimś miesiącu tego że zaczęłam ja się z nim bardziej mieć ku sobie to Ty zaczęłaś znów te swoje namawianie że fajnie by było gdybyśmy byli ze sobą. Zaczeliśmy. Wiola się kręciła, potrzebuje "Ewki Weremczuka i czasami Tobiasza", potem było " fajnie ża są razem, w sumie teraz nie jestem im potrzebna ale ciesze się że są szcześliwi " no tak. I co ? Musiałaś gadać mu coś czego nie było prawda? Musiałaś mieszać nie ? JAK NIE JESTEŚ CZEGOŚ KURNA PEWNA TO NIC O TYM NIE MÓW. Niby czemu powiedziałaś mu że chciałam zrobić tak aby się nie dowiedział o horodyszczu ? Żałosne. no a o rozmowie u Twojej cioci na huśtawce też musiałaś od razu wypaplać Prawda? Nie nie jesteś przyjaciółką. NIE CHCĘ CIĘ ZA PRZYJACIÓŁKĘ.
Wyciagnij jeszcze raz ręce po moje to Ci je upierdole.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz