Spotkałam się z Kamilem, miło było z nim porozmawiać. Jestem taka głupia. Zamiast jeść mniej wpierdzieliłam pizzę. Boże co za nieodpowiedzialność.
9 lipca 2013
Pojechałam z oszołomami do Horodyszcza. Ja i moje pojebane szczęście do rowerów. Jeżeli ktoś ma ochotę jechać ze mną gdzieś rowerem to nie weźmie najlepiej pompkę albo od razu koło na wymianę. Rower został u Koleżanki - ściętej na krótko, w białej koszulce i czarnych spodenkach ( haha Iwona miszcz! )
Oświadczam wszem i wobec że Milena najprawdopodobniej już zna drogę do Horodyszcza, a tak poza tym to się spaliła! Biały murzyn. Tak ogólnie to było bardzo miło.
Wieczór z Kamilem Ziutkiem i Pawłem. Umierałam na tych daszkach.
jedźmy nad białkę !
WSZYSTKIE MAŁE CYCKI !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz