piątek, 21 grudnia 2012

Szeroko zamkniętymi oczami.

Nikt nie stoi, wszyscy dobrze się bawią
A może właśnie teraz
na pewno ktoś
na pewno ktoś umiera
I w czyichś ramionach wylewa łzy
Czy pomyślałeś, że to mógłbyś być ty.

W końcu weekend. Wieczorem na KSM, potem wieczorne oglądanie "Szpilek.." Jutro, sobota, przyjeżdża Kamil. Pójdę się przywitam, postoje, powygłupiam i dalej będę szykować wszystko na święta.

Przez przypadek znów zaczęłam słuchać Łez. Kurcze! Fajne mają piosenki.
W sumie to nie chce mi się pisać. Idę. Napisze potem. uh ah.


środa, 12 grudnia 2012

Bo wszystko przed tobą i wszystko przede mną.

Czuję się źle psychicznie. Nienawidzę w sobie tego że za bardzo przejmuję się ludźmi. Nie no spoko by było gdybym przejmowała się ludzmi którzy na to zasługują. Ale po jaką cholerę przejmuję się nic nieznaczącymi dupkami !?

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Przeszukałam wszechświat i odnalazłam siebie w Jego oczach.

Tak dawno nie pisałam..
Jestem chora, siedzę w domu i nie dostanę paczki bo mam świetną koleżankę, którą zbawi 5 min. ( Spokojnie Edyta to nie o Ciebie chodzi )
Przez ostatnie tygodnie w sumie nic aż tak wielkiego i znaczącego się nie wydarzyło. Utrzymuje jakiś tam kontakt z Tobiaszem, z Rafałem nie utrzymuję wcale kontaktu...nie wiem czy to dobrze..
Organizujemy PrzedSylwestra z okazji Sylwestra. Zajeli nam salę ale my się tak łatwo nie poddamy i zrobimy sobie swojego sylwestra 2 dni wcześniej. Już nie mogę się doczekać. Mam nadzieje że wszystko dobrze wyjdzie tak jak rok temu. I pomyśleć że przez ten rok tyle się zmieniło...
Oczywiście pochłonięta jestem tym wszystkim tak jak rok temu. Podoba mi się to. Chociaż wiem że po coś jestem. Także jakby ktoś chciał się jeszcze dopisać do naszej listy na sylwestra to do mnie lub do Edyty.

Zobaczę w końcu Borka. Nie wiem czy się cieszyć czy płakać. Minęło tyle czasu. Rok go nie widziałam i boję się że nie będę miała o czym z nim rozmawiać.
Przyjeżdża Kamil. Mój osobisty Alladyn. Strasznie lubię tego człowieka. Znam go tak krótko a już tak się do niego przywiązałam. Strasznie mi pomaga , zawsze mnie wysłucha i doradzi. Ja też staram mu się pomagać jak potrafię. Miło mieć taką osobę przy sobie która krzyczy na Ciebie że masz iść spać bo nie wstaniesz do szkoły albo że masz kupić zakolanówki. Cieszę się że spędzi z nami sylwestra. Bardzo się cieszę.
Jakbym mogła zapomnieć o Sebie. Też go dawno nie widziałam, normalnie brakuje mi tego dźgania w żebra i łaskotania. Oczywiście już wkręciłam go do puszczania muzyki na sylwku, bo nikogo innego nie widze na jego miejscu. O! Wiem czego mi jeszcze brakuje ! Tego "Ewo Ewo wejdz na drzewo" Seby i Ziutka!


 Cieszą mnie bardzo relacje z Wiolką. Jest na prawdę fajnie. Dogadujemy się, pomagamy sobie. Mam nadzieje że tak będzie zawsze.
 Chciałabym strasznie poprawić relacje z Edytą. O ile to możliwe oczywiście. Ale boję się z nią rozmawiać. Właściwie nie wiem czego się boję. Naszczęście już w piątek pogadamy.
 Cholera. Nie wiem co się dzieje z Moją Dolodą. Matko jak my się od siebie oddaliłyśmy. W wakacje nie mogłam bez niej żyć a teraz widzę ją raz na tydzień. To to trzeba naprawić.

 Gdy ostatnio byłam u psychologa Pani powiedziała mi że powinnam teraz zwrócić uwagę na siebie i przestać martwić się innymi. Jeżeli ktoś ma problem  to owszem mam staram się mu pomóc ale pod warunkiem że i ta osoba mi pomoże. I tak po dłuższym zastanowieniu sądzę że powinno tak być. Inni piszą do mnie abym im pomogła w czymś tam w czymś tam. Siedzę słucham ich problemu staram się podać jakieś rozwiązania a potem słyszę że nie potrafię pomagać innym bo coś tam coś tam powiedziałam komuś tam. To nie rozumiem czemu , skoro nie potrafię pomagać, inni przychodzą do mnie z problemami. Bez sensu. Tak samo zawsze jak Jedna z moich koleżanek jest chora to nawet jeżeli się śpieszę idę i podaję jej lekcję. Ale przestanę to robić. Dlaczego ? Bo jeżeli ja jestem chora to ona nie przyjdzie nie poda mi lekcji bo nie zdąży gdzieś tam. To przykre.

Dobrze że jest Paweł. On mi pomaga. Nawet tym że jest. Jestem cholerną szczęściarą, że na niego trafiłam i że on chce ze mną być. Na prawdę jestem szczęśliwa jak z nim jestem. Cieszę się na wspólnego PrzedSylwestra i Sylwestra. Nie wiem co ja mam jeszcze o nim pisać. Kocham go cholernie i chcę do Kochać i będę. Choćby to się nie podobało całemu światu. Będę i już !

A na koniec genialna piosenka Guns N' Roses - This I love.

Po prostu nie mogę pozwolić temu umrzeć
Bo jej serce jest dokładnie takie, jak moje
I ona zamyka w sobie ból

sobota, 24 listopada 2012

Niedobra z Ciebie Gazela.

Tydzień minął bardzo szybko. W szkole nawet fajnie. Chociaż Krzyś mnie baardzo wkurza. Ja mu przygotuję ilustrację na poniedziałek i zobaczymy wtedy czy nadal będzie twierdził że metalowcy hodują we włosach sowy.
Na lekcjach to ja ledwo wytrzymuję z tym Mikołajem. Już 2 mój ołówek połamany chociaż " ja chciałem tylko go tak lekko wygiąć ! ". Na ostatnim Polskim myślałam że wybuchnę śmiechem jak mnie bił i klepał. A jak fajnie podskoczył jak go dżgnęłam ołówkiem . Przestraszył się chłopak. Jedak fajnie że siedzę z nim w ławce. Cholernie dobrze poprawia mi humor.
Wiola kurczaki się zmieniła albo bardzo dobrze udaje, ale jest fajnie. Cieszę się że jest między nami lepiej bo ileż można się kłócić. Mam nadzieje że już tak bardzo nie zaufasz następnemu chłopakowi. Chcę jechać z Tobą potańczyć ! Dzisiaj nie wyszło i raczej nie wyjdzie ale to wszystko przez tego tatę.
Zastanawiam się czy rozmawiać z Edytą tak na poważnie. Trochę się tego boję. No ale przydałoby się w końcu wyjaśnić sobie wszystko.

Chodzę z Pawłem. Kochany chłopak. Martwi się , pomaga , JEST. Ufam mu. Zastanawiam się czy aby nie za szybko to wszystko się dzieje ale kurcze On mi swoim zachowaniem pokazuje że warto. I nie boję się.
Uwielbiam spędzać z nim czas.

W domu do dupy. Nie chce mnie się już o tym gadać bo w kółko pisać to samo się nudzi.

Byłam wczoraj u Pani psycholog. Kurczę Jak mi brakowało takiej rozmowy. Tak się dobrze czułam jak od niej wyszłam że matko. Ale i tak dalej nic nie wiem.. Pani sama zauważyła że od czerwca jest coraz gorzej. A będzie jeszcze gorzej. Ty razem wyłączy mnie z życia na miesiąc.
Tak łatwo powiedzieć nie przejmuj się tym wszystkim. No ale ja nie potrafię być obojętna na to co ktoś do mnie mówi albo robi źle moim bliskim. Nie potrafię się nie wtrącać.

Jeszcze ten Sasza. Kur...On sam nie wie czego chcę. Nigdy wiecej nie będziemy razem. Zostaje jedynie przyjaźń. Ale nie taka jaka była do tej pory. Z Barierami..

sobota, 17 listopada 2012

Mam chore myśli.

"Jezus kiedyś zapytany,
Potwierdził, że on też nosił glany,
Chociaż w glanach w Palestynie
Za gorąco jest nawet w zimie."
( Leniwiec )

wtorek, 13 listopada 2012

Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy.

Miałam jechać na Rzym, nie jadę. Kasę chcę przeznaczyć na gitarę. Przyda mi się bardziej.
Już w piątek czuwanie. Nie wiem co ja mam na nie zabrać żeby nie było zimno. Chociaż w sumie w krytycznych momentach będę miała Ciebie. Już my potrafimy sobie radzić z zimnem.
Wyganiają nas ze szkoły. Co to ma być ja się pytam, żeby dzieci były wyrzucane ze szkoły? Nawet się "pouczyć" nie można.
Jutro sprawdzian z Fizyki. Siedziałam nad nią 3 godziny i dalej nic nie umiem. Pała murowana. A jeszcze gegra do zrobienia została. Przesadzają już w tym Lo.


Napiszę w piątek bo siedzę tu nielegalnie (zakaz od nadopiekuńczej mamy). Także do przeczytania. ;*

sobota, 10 listopada 2012

Szczęście uśmiecha się do mnie niebieskimi oczami.

Od czego tu zacząć.?
Może od zajęć u Pani psycholog. Kurcze fajnie jest być psychologiem. Wiedzieć co każdy ruch, gest oznacza. Moim marzeniem jest być psychologiem. Tylko ta biologia i chemia rozszerzona mnie przeraża. O.o
Zajęcia były ciekawe. Ostatnie zadanie było świetne. Zastanawiałam się długo co pisać na plecach poszczególnym osobom. Cieszę się na zdanie Wiolki. Dobra. Jest między nami różnie ale tak jak jej napisałam mimo ze mnie rani chcę się z nią przyjaźnić. Jestem ciekawa tego co chce mi powiedzieć Edyta..ja jej napisałam prawdę, ze chciałabym żeby się relacje między nami poprawiły. Nawet bardzo. Chciałabym mieć taką przyjaciółkę jak ona. Po zajęciach matma. Jezu! jak ja się boję tego ze nie poprawiłam sprawdzianu.! To byłoby straszne.

Od kilku dni, zdaniem mamy, "szlajam się" po szkole. Sądzę że po wczorajszym zmieni jednak zdanie.
Uwielbiam spędzać z Nim czas. Kurde żebyście wiedzieli jaka ja jestem szczęśliwa. A po wczoraj to już wg.
Jak sobie o tym pomyślę to od razu gorąco mi się robi. Zajebiste uczucie. Nie mogę się doczekać następnego spotkania. To takie słodkie - nie mówić nic tylko patrzeć. Mogłabym tak wieczność. "Każdego dnia dziękuję Bogu za to że Cię mam " Tyle radości wnosisz do mojego życia. W końcu mogę zapomnieć o kłopotach bo ma Cię blisko, przy sobie. Jest dobrze, chcę aby cały czas tak było.<3

Jest cudownie.
Miałam się rozpisać ale nie wiem co mam pisać. Może to że jutro spotkanie do bierzmowania. Boje się spotkać jedną osobę. Kurdęę.

Czekamy sylwestra! Razem z Kamilem. Każda rozmowa tego dotyczy. Będzie fajnie. Tańczyć mi się chce. Chcę do ludzi z wakacji! Chyba was pozaduszam jak was spotkam.

Dobra idę sobie grać na gitarze.

http://www.youtube.com/watch?v=R8Z6lpDnKug <3

Ps. Nadajesz memu życiu sens. ;*

piątek, 9 listopada 2012

Nie chcę nigdzie iść, chcę mieć Cię tutaj dziś ;*

Weekend. Tydzień jakoś szybko minął.

Czekam Na Dorotę i lecimy na KSM. Lubię KSM.
Znów Cię zobaczę !
Nie wiem co się ze mną dzieje. Ale jest fajnie.
Napiszę jak wrócę. Może się coś ciekawego wydarzy, np Wiolka się wywróci albo Dorota przestanie się starać. Zobaczymy.

Bądź.

środa, 7 listopada 2012

Ile szczęścia może dać, jedna chmura na niebie ?

Od kilku dni tylko się śmieje. To jest dziwne. Ale przyjemne. Podoba mi się to.
Lubię i nie lubię chodzić do szkoły. Lubię bo Wy a nie lubię bo nauczyciele. Nie zważając na moją głowę czuję się dość dobrze. Z tym że muszę często uciszać swój brzuch. O nauko. Jakaś Ty straszna. Nie chce mi się wg zaglądać do książek chociaż strach przed Panią Pelczar mnie do tego zmusza. Kurczę lubię to panią.
Poszłabym do pani psycholog. Nie dlatego, że coś się złego dzieje, po prostu aby jej powiedzieć że jest dobrze. " O jak Bosko czuje się dziś kochanie " I różnego typu inne teksty cudownych piosenek Disco Polo od Janiaka. Biedna Dorotka nic nie zdziała. Lubię Ją tak denerwować.Lubię ją bardziej teraz niż lubiłam w gimnazjum. To chyba dobrze.Wg to cieszę się ze jestem w tym Lo. Same pozytywy. Wiolka, Edyta, Milena Mikołaj Krzyś- z nimi nie musiałam się rozstawać.Paulina, Przemek, Bartek i dziewczyny z byłej 3b też są spoko. Ogólnie klasa dość zgrana i fajna. Wychowawczyni też dobra. A najbardziej cieszy mnie fakt, że w tych ciemnych korytarzach naszego liceum poznałam bardzo wartościowego chłopaka. Kurczę. Jakie to fajne, znasz człowieka zaledwie kilkanaście dni a tak bardzo jesteś do niego przywiązany i chcesz z nim spędzać jak najwięcej czasu. To fascynujące. Uwielbiam..
Niepokoi mnie bardzo jeden stereotyp o mnie. Do jasnej ciasnej kto powiedział Wam ( dla Krzysia i Mikusia ) że mi podobają się tylko chłopcy o długich włosach? Oczywiście Ci są najlepsi ale nie wszyscy chłopcy o długich włosach są ładni, tak samo jest z chłopakami o krótkich włosach. Jest dużo chłopców którzy mają krótkie włosy a są przystojni . ( tak słyszę ten wielki huk opadającego Ci z serca kamienia Krzysiu. )
Siedząc nad matematyką naszła mnie myśl że może ona wcale nie jest taka zła, o ile się rozumie. Dziwne O.o
Milunia namawia mnie na Rzym. Nawet mam ochotę pojechać. Tylko co ja powiem Kamilowi i innym z którymi miałam spędzać sylwestra?! Oj tam. Jeszcze się zobaczy co i jak.
Pisze tego posta już od 2 dni. I w sumie nie wiem co mam jeszcze napisać. Napisze jutro.

Jest miło. ;*
Ciesze się , cieszę się , cieszę się , cieszę się ! <3



poniedziałek, 5 listopada 2012

...


To nie wybaczalne chyba ze masz na imie Ewa.

Tak, Krzysiu mam na imię Ewa. ;]

Po przymusowej kolacji naszła mnie myśl że dobrze by było napisać posta. A wiec jestem.

Zacznijmy od początku.:
Jest poniedziałek. Nienawidzę poniedziałków. Tym bardziej po świętach.
Na sam początek dwie lekcje w-fu. Siatka, siatka, siatka. -,- Potem Biologia <3 nienawidzę biologii.
Dzięki Bogu miałam szczęśliwy nr. Kartkóweczka z matmy i reszta nudnych lekcji. Ale dzisiaj dobrze było.
Ostatnio polubiłam żyć. TAK. Jedna osoba daje mi dużo do myślenia. JEZU jak to dobrze że on jest!

Wiola - podnieca się Słoniem . Tak, też Cię kocham. Krzaki itd. Cały dzień śmiałyśmy się jak głupie.Jeszcze Mikołajek ( który jest już zajęty O.o ) dawał coś od siebie to już wg brechta była. Wiolka zawiera się w kategorii Laska z .... ;D

Sasza. Nie wiem co u niego wiec się mnie o to nie pytajcie. Ja pisać pierwsza do niego nie będę.

Boże daj mi kawałek szczęścia
to jest wszystko co chce byś mi dał
bo ta droga jest coraz cięższa
więc nie pozwól żebym samotnie stała!


Niech będzie dobrze..

sobota, 3 listopada 2012

Masz długie włosy...lubię Cię macać.

Wielka reaktywacja.
muahaha. Dawno mnie nie było, straszyłam, że przestanę pisać ale jak widać nie przestaje. Brakowało mi tego.Pozmieniało się, same pozytywy..coraz ciekawiej się robi. Już jest dobrze między mną a Wiolką. Cieszę się bardzo z tego i mam nadzieje że tak już zostanie. Z Saszą jest czasem dobrze, czasem źle. Kwestia przyzwyczajenia. Do Tobiasza odzywam się od czasu do czasu. To bardzo śmieszne, osoby które były aż tak ważne w moim życiu po jakimś czasie zostają zastąpione przez innych. Sądzisz że Ci są bardzo potrzebne a okazuje się że prędzej czy później i tak Cię zostawią samą. Nie wiem, albo ja sobie nie potrafię dobierać przyjaciół i jestem zbyt łatwowierna albo wszystko jest przeciwko mnie. Zn było tak do niedawna, może teraz będzie inaczej..pojawiły się w moim życiu bardzo wartościowe osoby. Dobra nie chce mi się już klikać. Od wczoraj zastanawiam się co ja mam o Tobie chłopcze napisać. Bo w sumie to ze masz słodki uśmiech to już wiesz. No ale coś wymyślimy , a no i jeszcze Kamila też mam opisać . Uhuhu mam zaległości.  



sobota, 8 września 2012

lubię manipulować ludzmi.

A teraz G R A T U L U J E wszystkim tym którzy uważali że too wszystko co wypisuje na blogu jest prawdą. G R A T U L U J E tym którzy codziennie czekali na nowe posty i wierzyli że to co pisze to prawda. Oczywiście. Byly prawdziwe wpisy. Jak te dotyczące opisów ludzi..Saszy był najbardziej prawdziwy tak samo jak ten ostatni o przyjaźni Wiolki..w reszcie było poplątanie prawdy z kłamstwem.
To jest mój ostatnio post na tym blogu..sądzę że założe nowego. Wtedy podam tutaj linka ;)


DZIĘKUJĘ ZA TE CHWILE RADOŚCI JAKICH MI DOSTARCZALIŚCIE PODCZAS TEGO GDY TAK BARDZO PRZEZYWALIŚCIE CO I JAK SIĘ U MNIE DZIEJE. JAK PIĘKNIE KŁAMIE SIĘ CAŁEJ SPOŁECZNOŚCI. KOCHAM WAS ! NASTĘPNY BLOG BĘDZIE prawdziwy.

czwartek, 6 września 2012

Wpuść mnie.

...bo skonam ! Z tym hasłem będę walczyła o nas.



Już jutro piątek. W końcu! Odpoczynek! Jest!. Chcę Cię znów mieć przy sobie, tak cholernie bardzo Cię chcę.

wtorek, 4 września 2012

Ta krew jest słodka, ta krew ta krew.

Kolejny nudny dzień, szarej rzeczywistości liceum.
Tęsknie strasznie za wakacjami..
Tęsknie strasznie za Rafałem...10 miesiecy z czego tylko raz w tygodniu ( i to nie zawsze ) będziemy się widzieć..nie uśmiecha mi się to ani trochę..ale poradzimy. Nam dobrze robią takie rozłąki.
Tęsknie za Dorociakiem, tak to chociaż w gim się widziałyśmy..te przerwy przy parapecie...ostatnie miesiące i nie wiem czy kojarzy mi się dobrze czy źle..wyjdzie w praniu.
Tęsknie za starą klasą..ta mi się wydaje jakaś drętwa! Gdzie Romaniuczki, Sasza, Tobiasz gdzie Szwaj i Ryszkowski ! Cholera jasna! zaraz się poryczę !


Jutro 05.09 - Ciepło / Zimno - happysad ! Całkiem inna płyta niż te ostatnie..piosenki hymm "Bez znieczulenia" i " Wpuść mnie " oraz " Nic nie zmieniać" są najlepsze ! <3


Jutro zakupy! i już środa! Eh idę. Jutro napiszę cobyście mieli co czytać ! Uh uh ! Pa ;*

poniedziałek, 3 września 2012

Budzą nas ze snu czarne anioły.

Witam. Zamierzam Pisać teraz co wieczór bo nie mam przy sobie osoby której mogłabym się wygadać. A ten blog to doskonałe rozwiązanie aby powiedzieć prawdę albo wygadać się.



Czasami zapada się grunt i czekamy na ten cud,
jak stary kompozytor,któremu zabrakło nut
.


Napisałam bardzo ładne i prawdziwe zdanie. Nie nie jest ono żadnym atakiem na Tobiasza, żeby nie było. Ale tak mi się spodobało moje zdanie i tak bardzo pokazało mi moją głupotę że muszę to tu zamieścić.

E : Wiesz co, Nie zamieniłabym tygodnia z Rafałem gdy się kłóciliśmy i raniliśmy się na wzajem albo nawet tego dnia gdy dowiedziałam się że jest Karolina na kolejne dwa świetne miesiące z Tobiaszem, a wiesz czemu? Bo Saszy zależało, nawet jak się kłóciliśmy było widać że mnie kocha, bo chciał być ze mną nawet wtedy, a Tobiasz widocznie szukał dziewczyny tylko na "dobre", nawet chciało mu się tego ratować.

'Byłam dobra i zła, uprzejma i cyniczna, wyjątkowa i codzienna. Żadnej mnie nie chciałeś.'

Ale jeżeli myślisz ze siedzę i płaczę za Tobą - wyprowadzę Cię z błędu. Korzystam z życia jeszcze bardziej zanim zaczęliśmy chodzić !.

Dobra, spokój. Jutro szkoła. Ogarniamy się. Liceum do czegoś zobowiązuje. No jaaaasne.




Bięgnę znów do Ciebie
po to by powiedzieć że,
dzięki Tobie piękny jest każdy kolejny dzień.
Już na zawsze


Tęsknię za Tobą bardzo! Nie mogę się doczekać soboty ! <3

sobota, 1 września 2012

Dzieje się!. Nie jestem już z Tobaszem od czwartku. Może to i lepiej...Mu i tak nie zależało.

Dzisiaj było ognisko! Kocham prawie wszystkich ! ;*

Dorociak : Boże Boże Debil całkiem inny niż ja czasami zgadzający się ze mną, NAJLEPSZA. Jakoś sobie nie wyobrażam bez Ciebie imprez ostatnio. Pijak mały! ;)
Rafał : Miło było spędzić z Tobą te ostatnie godziny wakacji, Będę tęskniła..cholernie..
Milena : Teleport ! My to jak załapiemy fazę to nie idzie się przestać śmiać ! Durnota się czepiaa ;* Moooordor ! Ciesze się na te 3 lata w LO ;)
Bakuś : Najlepszy nauczyciel jazdy na motorze ! Chcę więcej ! Będzie mi go brakowało w Liceum..za wszelką cenę trzeba utrzymać kontakt ! ;)
Edyta : Dała się wkręcić w nasze durnoty. Jak to fajnie że jesteś ;) Pomożesz, Doradzisz, imprezujesz ! To kiedy robimy next ognisko ?
Mikołaj : Mały zboczeniec ;) Pierwszy do przytulania ! 
Iwona : Że też musiałaś iść do innego Liceum niż my..;( Będę tęsknić, odwiedzaj nas !.
Iruś : Coś dziś zamułkę złapał. Tylko by mnie poprawiał ! ;)
Romaniuczki : Fajnie było was spotkać ;) Zobaczymy się na następnym ognisku !
Bedi : Imprezowy chłopak! Strasznie fajnie że idziesz do nas do zawodówki.
Wiolka : Zamulała, nic nie chciala robić. jej sprawa.


Eh! Nie chce mi się już pisać o każdym po kolei bo z wszystkimi było fajnie ! Można z wami robić Sylwestra !
Kocham Was ;*

czwartek, 30 sierpnia 2012

Mimo wyrafinowanych ściem nie jesteś doskonały.

Zasnąć nigdy się więcej nie obudzić.. nie oglądać zakłamanych twarzy ludzi..którzy biegną gdzieś na oślep za swoim szczęściem... nie zważając na Twoje uczucia... i mają czelność nazywać się Twoimi przyjaciólmi...
Dzisiejszym tematem mojego postu będzie przyjaźń. A raczej fałszywa przyjaźń. Bardzo łatwo jest się z kimś przyjaźnić poprzez branie a nie dawanie nic od siebie do tej przyjaźni. Tak, piszę o Tobie Wiolka. Wiesz jak zawsze było? To Ty miałaś problem, to Ty rozpaczałaś, to Ty potrzebowałaś pomocy. Wiesz co myślę o tych Twoich problemach !? TO DO CHOLERY NIE SĄ PROBLEMY! Twój największy problem ? Twoja łatwowierność i głupota, czysta głupota. Mam już dość tego ze po raz kolejny piszesz mi co to ON zrobił, że on Cię nienawidzi, że ma przyjechać. Co mnie to obchodzi ? Co to ja nie mam swoich problemów ? A on ? I tak kopnie Cię w dupę. Sądzisz że co ? odmieniło mu się znowu ? gówno prawda. to Jego kolejne zagrywki. Reszta Twoich problemów? Przyjaźń z Łukaszem. TY NIE WIESZ NA CZYM POLEGA PRZYJAŹŃ. ! Ile razy mówiłaś : a niech idzie sobie do Dorotki. Wiesz, ja go rozumiem w sumie że wybrał wtedy Dorotę. Widać że ją kochał. Jak mogłaś pchać się w ich związek ? Jak dla mnie to największe chamstwo jakiego człowiek może się dopuścić. Psuć komuś coś co jest dla niego bardzo ważne. Jak bardzo byłaś zła za to że Dorota mu "zabroniła" się z Tobą przyjaźnić? Cholernie prawda? A jak myślisz, jak ona się czuła gdy Ty chciałaś go dla siebie ? TAK SAMO!. Pech nie? . Czemu teraz każesz się starać dla Łukasza? A co Ty niby wniosłaś do tej przyjaźni ? To że zawalasz go swoimi problemami ? A kiedy zapytałaś co u niego ? Nigdy. Teraz zerwał z Dorotą? Myślisz ze nie potrzebuje jakiejś szczerej rozmowy ? Nie jakiegoś gadania : Dobrze zrobiłeś, dobrze jej tak. Ale zaraz ta twoja rozmowa z nim wyjdzie na świat, bo oczywiście trzeba być pośrednikiem. Dobra koniec o Łukaszu. Powiedz mi ile razy porozmawiałaś ze mną tak od serca? Gdzie byłaś gdy płakałam ? Gdzie byłaś jak walił mi się świat ? Powiedz mi czy mogę Ci coś powiedzieć a potem nie dowiem się tego od kogoś innego z dodatkiem tak od Wioli  fałszywych informacji.
Zawsze włazisz z butami do moich związków. ZAWSZE. Czemu niby tym razem miałoby być inaczej ? Było.
 Za Domina jak było ? Jak bardzo byłaś zadowolona ze zerwaliśmy? Skakałaś z radości ? Fajnie było udawać przyjaciółkę i wyciągać ze mnie informację o nim ? Za Rafała też próbowałaś. Tylko że on się nie dał. Dosłownie kopną Cię w dupę i zrozumiałaś że nie masz co się pchać. Za Borka po prostu nie miałaś czasu chociaż jakieś powiązania do niego by się znalazły. A co było teraz? To samo ? Tak, kolegowałaś się z Tobiaszem wcześniej. KOLEGOWAŁAŚ. Po jakimś miesiącu tego że zaczęłam ja się z nim bardziej mieć ku sobie to Ty zaczęłaś znów te swoje namawianie że fajnie by było gdybyśmy byli ze sobą. Zaczeliśmy. Wiola się kręciła, potrzebuje "Ewki Weremczuka i czasami Tobiasza", potem było " fajnie ża są razem, w sumie teraz nie jestem im potrzebna ale ciesze się że są szcześliwi " no tak. I co ? Musiałaś gadać mu coś czego nie było prawda? Musiałaś mieszać nie ? JAK NIE JESTEŚ CZEGOŚ KURNA PEWNA TO NIC O TYM NIE MÓW. Niby czemu powiedziałaś mu że chciałam zrobić tak aby się nie dowiedział o horodyszczu ? Żałosne. no a o rozmowie u Twojej cioci na huśtawce też musiałaś od razu wypaplać Prawda? Nie nie jesteś przyjaciółką. NIE CHCĘ CIĘ ZA PRZYJACIÓŁKĘ.

Wyciagnij jeszcze raz ręce po moje to Ci je upierdole.





sobota, 25 sierpnia 2012

Do pierwszej klasy idę 3 raz.

W sumie to się boje tego 3 września. Nowa szkoła, ludzie starsi, otrzęsiny. Masakra. Boje się tez tych kolejnych 10 miesięcy...co będzie ze mną ? ludzie. Powrócę do szarej codzienności. Zacznę się uczyć. Wiesz? Moje największe marzenie z Tobą związane ? Chcę w końcu pokazać Ci ze jestem bardziej inteligentna i umiem sobie zapracować na oceny lepiej niż Ty to zrobisz poprzez podlizywanie się. Nie jestem taka głupia jak Ci się może wydawać. A wiec : uczę się ! po 2 godziny dziennie ! i tak aż do kolejnych wakacji ! Ksiązki to jak już dojdą zacznę przerabiać.


Saszaaa ! Coś czuje, że każdy weekend będzie dla mnie jeszcze lepszy niż te które już w swoim życiu przeżyłam. ! Będzie co ma być ! Ehe !



poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Sema chore słowa po których puchnie głowa.

ostatnio lubimy przebywać na gościncu.
fajne zdj. ;]
kurcze. z tymi urodzinami u mnie wyszło tak jakbym to ja go nie chciała zaprosić. mi to było obojętne czy on przyjdzie ale tak jak to powiedział Marek posłuchałam się "sugestii" innych...niewiedziałam że nie mogę ufać "przyjaciołom"

niedziela, 19 sierpnia 2012

Mówisz mi kim mam być, W czym najlepiej mi jest do twarzy.

no i nic. wakacje trwają. słonko świeci. deszcz nie pada. żyć nie umierać.

i tak jakoś mi smutno, jeszcze ok. 15 dni wakacji, a potem co ? kurcze. a co ja poradzę bez tych czubków?
Dorociak - w innej szkole, pewnie już w roku szkolnym wychodzić nie będziemy. Duken tak samo jak Dorota.  a co z tymi spoza Komarówki ? Paweł...kurna mać. widziałam go przez jakieś niecałe 4 dni, a zżyłam się z nim jak nie wiem. dobrze ze jest coś takiego jak sms. Sebuś? no niby to będzie przyjeżdzał na weekend ale to nie to samo co w wakacje, Ziutek tak samo, Chłopcy : Kamil Marek również. A najgorsze. Rafał. Dęblin. całkowity brak kontaktu. Tobiasz Weremczuk to samo. DUPA

sobota, 11 sierpnia 2012

maaaamo! Po raz kolejny się zakochałam !

happysad happysad happysad happysad happysad happysad happysad happysad happysad <3


Tak! Zakochałam się ! W nowej piosence happysad ! Jeeejuuu 5.09 przybywaaaj ! Juz nie moge się doczekać nowej płyty !

Wołam wpuść mnie ! Wpuść mnie bo skonam ! - przegenialna, przezoboczona piosenka!









niby tak spokojnie, spokojnie, a potem jak nie jebnie :P


czwartek, 9 sierpnia 2012

Nie liczy się nic, liczą się przyśpieszone tętna!

Tak właśnie, "Nie liczy się nic, liczą się przyśpieszone tętna" ile sytuacji było w których nie liczyło się nic prócz tego że siedzimy i rozmawiamy ze sobą. Tak mocno za tym tęsknie że gdy tylko o tym myślę pojawiają mi się łzy w oczach. Byliśmy wtedy tak ważni dla siebie.I nie chodzi mi o moment gdy zaczeliśmy ze sobą chodzić, ale też wtedy gdy nawzajem się poznawaliśmy. Kurcze jaka szkoda że przez moje popierdzielone zachowanie tak wiele zmarnowałam i tak wiele straciłam. Chyba nigdy nie będzie już tak jak było kiedyś.

Całą noc zastanawiałam się jak Cię opisać. Nie chcę tak po prostu wypisać tego co o Tobie wiem. Chcę to zrobić jakoś oryginalniej.

  • Często twe oczy zamiast wiosennieć zielenią - Są takie zimne i dziwne.
    Jak to moja mama powiedziała masz "powalające" oczy. Ma racje, coś w nich jest, że za każdym razem gdy się w nie spojrzy miękną nogi w kolanach. W wielu sytuacjach widziałam jak Twoje oczy mają się do danej chwili. Wiele razy widziałam je roześmiane, szczęśliwe lecz nienawidzę siebie za to że teraz ciągle są zimne, smutne, zapłakane. Chcę znów je widzieć uśmiechnięte !
  • W chorych rozmowach oczy patrzą gdzie indziej, patrzą tylko gdzie by się schować.
    Jak wiele było tych chorych rozmów ? I ile jeszcze przed nami ? Zazwyczaj to ja odwracałam ze wstydu wzrok. Tak wstydzę się siebie. Wstydzę tego że przeżyłeś ze mną te najgorsze w życiu chwile. Nie twierdze jednak że nie było tych świetnych, doskonałych chwil, których z całą pewnością było bardzo dużo i na bardzo długo pozostaną one w naszej pamięci. Lecz przez to że wyrządziłam Ci tyle bólu spadają one na drugi plan, zapaćkane plamami z ostatnich naszych tygodni.
     
  • Twoje ramiona – nie kruszące się ciasto. Nie pachną miętową maścią. Ja w twoich ramionach – nieistotny dysonans. Deszcz szczęścia strzał nad przepaścią.

    Zawsze tak bezpiecznie czułam się z Tobą. Zawsze potrafiłeś wyjść z każdej trudnej sytuacji, dodawałeś otuchy, wspierałeś, opierdzielałeś porządnie kiedy trzeba było. Bardzo lubiłam się do Ciebie przytulać. Była to zaraz po rozmowie z Tobą najprzyjemniejsza rzecz w moim życiu. Czekaj. Była to trzecia najprzyjemniejsza rzecz. ^^
  • Tych ranków jak febra - u okien twych jak żebrak - Siedziałem za drzewem nie raz.
    Ranków. Uwielbiałam budzić się po całej nocy rozmów i siedzenia przy ognisku w cichym sennym namiocie, na zimnej, gołej ziemi bo zawsze z jakiegoś powodu budziłam się bez koca, poduszki i wszystkiego co miałam pod sobą aby było ciepło. Próbując wstać znów zamykałam oczy i zasypiałam. Ostatecznie wstając widziałam nad sobą Ciebie z uśmiechem na twarzy.
  • Tych gwiazd spadających - pijanych gwiazd na stos.
    W sumie to tych gwiazd nie było gdyż ktoś woził Borka do Klaudii. Ale to też kojarzy mi się z majówką. I te jedno zdanie które pamiętam do dziś. " Słysząc jak tam Borek zabawia się z Klaudią chciałem tylko znaleźć się z Tobą w tym ciepłym namiocie i iść spać. " Takie to urocze.  
  • Nocą gdy będę umierał.
    Obietnice, które sobie złożyliśmy gdy było źle. Nigdy nie pozwolę Ci odebrać sobie życia. Ja dotrzymuję obietnicy i nawet o tym nie myślę. Pamiętaj, jeśli Ty się zabijesz, ja również to zrobię.
  • Nikt tak pięknie nie mówił, że się boi miłości
    To samo w sobie jest wytłumaczeniem Ciebie. Boisz się miłości. Boisz się tego bólu. Ja mam tak samo. Tak samo dużo przeszliśmy. Niestety...
  • Zanim piorun i tęcza przejdą przez smutków most. Zanim dzień stąd odleci na chmurze. Zanim groszki i róże pocałują się znów przez płot. Zanim kurz pozamiata podwórze.
    Tak właśnie. Zanim całkiem mnie znienawidzisz, zanim pomyślisz że już zupełnie nic dla Ciebie nie znaczę pomyśl czy na prawde wszystko było aż takie złe i czy nie warto jeszcze raz się nad tym wszystkim zastanowić.


    happysad. - a raczej zbitek cytatów.
  • Niesie cię pozytywna myśl, że nie jest źle, że to wszystko ma jakiś sens...
    Zawsze mówiłeś coś co pomagało mi myśleć pozytywnie, podnosić się. Gdy teraz Ty upadłeś, ja staram się jak mogę pomóc Ci, niestety prawie wcale a nawet wg to nie przynosi jakiegokolwiek skutku. Ta cholerna bezradność.
  • Bo całe nasze życie to, To nie te długie lata a, Tych kilka krótkich dni i tych parę chwil z których
    Niby nie wynika nic...
    Tylko my tak do końca wiemy co się między nami działo, jak nam się układało. ( no może oprócz Ziutka ). Kurcze było tak dobrze. Co się stało później? Czemu zaczęły się te kłótnie ? Czemu zmarnowaliśmy nie tyle co związek a przyjaźń ? No bo ja nawet w związku widziałam w Ciebie tego najlepszego przyjaciela
    .
  • Chyba więcej szczęścia mają nie ci co się rodzą, a ci co umierają...
    Otóż nie. Tak wiem Ty sądzisz inaczej. Ale pomyśl. Gdyby nie było Ciebie albo nie było mnie nie byłoby tylu wspomnień. Nie wiem jak Ty ale ja ogromnie Cieszę się że Cie poznałam.
  • Jednoznacznie trudno orzec, którzy to wrogowie, a którzy przyjaciele.
    No właśnie, chciałabym sie dowiedzieć.Czy jestem jeszcze dla Ciebie przyjacielem czy już wrogiem..?
  • To, że stałem z boku już nie liczyło się.
    A żebyś wiedział że się liczyło, za każdym razem się liczyło. Mimo tego że może tego nie zauważałeś zawsze spoglądałam zastanawiałam co się z Tobą dzieje, czy jest już Ci lepiej, tak cholernie źle mi wtedy było.
  • Trochę więcej czasu
    Tak, mam nadzieje że przez ten okres jaki byłeś w Londynie zmieni się coś między nami - na lepsze. Ja i Ty ochłonąłeś. W tamte wakacje było tak że zrozumieliśmy że chcemy ze sobą być. A co będzie teraz?
  • Cały mój świat potrzebuje psychologa
    Przez Tą panią psycholog to są chyba same jakieś problemy. Ciekawe co by było gdybyśmy do niej nie chodzili. Nie twierdzę że ona jest zła i nic nie potrafi, twierdze że umie bardzo dużo i jest zajebistą osobą. Ale jestem ciekawa jak postąpiłabym sama. Bez narzuconego scenariusza.
  • że zaufanie to taka czarna świnia.
    Wiem że Ty juz od dawna nie miałeś zaufania, lecz ja w gruncie rzeczy do Ciebie te zaufanie miałam cały czas. Tylko przez jeden okres w życiu zostało one zachwiane lecz znów powróciło..
  • I czyja to wina - Nie wiem...Wodzi nas za nos przeznaczenie
    Czyja to wina ? Nie wiem. na prawdę nie wiem.


    Jesteśmy celem w grze zwanej manewrami szczęścia
    w której my versus reszta społeczeństwa...


    Przeszliśmy razem na prawdę wiele i nie sądzę aby warto było to wszystko teraz zniszczyć.








środa, 8 sierpnia 2012

Wróciłam!

Tak Kurna, Jutro opisze Saszkę, Wróciłam ! Wróciłam! Wróciłam ! Chcę być taka jak wcześniej! Będe taką! Jeszcze raz na nowo mnie poznasz! Obiecuje Ci to.



Wracaj szybciej, muszę z Tobą porozmawiać.

Fear is where there is no love. Love is where there is no fear.

Dzieńdobry wieczór...Właśnie się obudziłam, drzemałam przez jakieś 4 miesiące w którym rujnowało i naprawiało się moje przecudowne życie. W tej chwili również rozpierdala mnie od środka. ha! tak przeklinam, nie nikt mnie nie będzie zmieniał. I nie nie robię tak że co drugie moje słowo to przekleństwo. Otóż czasami trzeba coś mocniej powiedzieć aby wyrazić swoje zadowolenie, niechęć, emocje albo aby coś w końcu do kogoś dotarło. Ileż można zastanawiać się nad jakąkolwiek decyzją? Do cholery ileż można?


Albo ze najgorsza rzecz, ze nie ma już mnie. Że ja i cały mój cholery świat to już nie teraźniejszy czas.


Tak się właśnie zastanawiam ile ludzi chcę ode mnie "usłyszeć wieści złe" ? To niebywałe, jak wiele można się dowiedzieć o sobie i tej drugiej osobie rozmawiając z kimś trzecim o tym że coś się pierdzieli. Miłość ? Coraz bardziej bawi mnie to słowo. Gdy kochamy nie potrzebujemy mścić się na drugiej osobie, wyśmiewać się z niej, chcemy aby było dobrze. Pff...


Cały mój świat potrzebuje psychologa. Tak . Ty też. Jesteś z całą pewnością podobny do mnie i na pewno albo już przeżyłeś albo jest to przed Tobą że popełnisz największe błędy swojego pierdolonego życia. Ja się zastanawiam kto mi taki scenariusz mojego życia napisał bo kurcze albo była to zwariowana szowinistka która nienawidziła płci męskiej i starała się zniszczyć każdego na mojej drodze albo zwariowany komik lubiący bawić się innymi ludźmi. Niestety ani jedno ani drugie nie przewidziało cholernych skutków dotyczących nierozumnej istoty którą dyrygowali. Pani szowinistka zakochała się jednak nieszczęśliwie a pan komika przestało bawić ranienie innych. Na dodatek to wszystko kumulowało się w Ewie i wybuchało w najmniej oczekiwanych momentach jej życia.


Jezu ! Jaka ja jestem straszna!

piątek, 3 sierpnia 2012

Kto temu winien wszystkiemu, no kto jak nie ja ?

Siadam na łóżku, opieram plecy o zimną ścianę, nogi przysuwam do klatki piersiowej i przygryzam wargi. Dłonie zaciskają się w pięść, której uścisk jest tak mocny, że paznokcie wbijają się w ciało do krwi. To nie boli - ani trochę. Jedyne co boli to strach i ta pieprzona bezradność, która z dnia na dzień mnie wykańcza


A Ty odchodzisz 30 raz..


z każdym dniem coraz bardziej i częściej słucham sobie tej piosenki i coraz bardziej rozumiem jej słowa. Widocznie już za późno.


tam taramtamtam.

Nie puszczę Cię, będę czekać aż uśniesz.

czwartek, 26 lipca 2012

Są takie chwile jak sztylety rozrywają duszę w kilka sekund...

Ostatnim czasem przeżyłam najlepszy koncert happysad.! Do dzisiaj nic innego nie robię tylko słucham ich non stop. To wszystko daje mi dużo do myślenia. Tak jak to ktoś napisał : wyglądasz na małą zgubioną dziewczynę. Bo to prawda.
Te wakacje to są jakieś do dupy. Nic mi sie nie chce. Chyba że wyjść posiedzieć z Dukenem, Mikim i Kapciem na daszkach pogadać o głupotach, powygłupiać się. Niech w końcu przyjedzie Dorota Ł. Bo jest cholernie nudno na komarówcę a Mama krzyczy za to że "bujam" się sama z chłopakami.
Mam wielką ochotę zagrać w bilarda. Radek i Kuba do zobaczenia pewnie we wtorek albo jak dobrze pójdzie to i w poniedziałek.


Obrazy w mojej głowie,
nigdy o nich Ci nie powiem!

Bo tak serio to te życie jest jakieś popierdzielone. Starasz się przypodobać ludziom, których mało obchodzi kim jesteś i co robisz i tak na prawdę robisz to wszystko aby nie wyjść na odmieńca. Ja już nie chcę tak robić. Bać się ludzi którzy mogą co najwyżej podejść do Ciebie i powiedzieć Ci Słodkie " spierd*laj" lub postraszyć chłopakami. W gruncie rzeczy nic więcej Ci zrobić nie będą w stanie. I dlaczego mamy sie ich bać bo co ? Oni w swój "inteligentny" sposób powyklinają do Ciebie a Ty nie możesz wyrazić własnego zdania na jakiś temat ? Jaaaasne. Jak wam takie coś odpowiada to żyjcie w cieniu. Mi się takie coś na prawdę nie podoba.


oh! mam pomysł!. Dawno nie opisywałam znajomych. Wieczorem trzeba będzie kogoś opisać. Tylko kogo ?.


wtorek, 26 czerwca 2012

Nawet mil tysięcy stąd nie zmieni nigdy tego..

Za kilka dni jadę nad morzę. Strasznie mi się nie chcę. Ale no cóż, trzeba się integrować w rodzinie ;)
O tym co się dzieje og pisać nie będę. Bo z tego to są same problemy.


1 września - Lo Komarówka. ;D
Z oszołomami i Mikusiem w ławce. Będzie dobrze. Szkoda że tak zadko będę widziala Dziubasa, ale jakoś może wytrzymam. Kolejne 3 lata będę chodziła z Edytą o 7.30 do szkoły ;D to będzie już 12 lat.
Aż tak trudno pomyśleć że to już koniec gimnazjum...Koniec naszej klasy...tych wszystkich fajnych momentów, tych kłótni i sporów tak Krzysiu będzie nam tego brakować. Tych wyścigów do kolejki na obiad. Denerwowania się na innych i obgadywania tych dziwnych. Nie moge sobie wyobrazić jak będzie wyglądała matemetyka bez obijania się O.o Boje się Liceum. Co my będziemy robić na przerwach !? Ludzie. Aaa w nosie to mam, jakoś to będzie. idę. paaaaa ;*

aaa i, Kocham Pana. ;]

poniedziałek, 11 czerwca 2012

Mam cichą nadzieję , że choć jeden Twój uśmiech był szczery .

W sumie dawno tu nie byłam. Coś czuję że będę musiała znów tu wrócić. W moim  życiu cały czas nagromadzają się jakieś problemy, trudności i z każdym dniem coraz bardziej pragnę zniknąć, chociaż za każdym razem gdy jestem z ludźmi których kocham myśli typu : jesteś nic nie warta, znikają. Lubię ten stan w którym wiem że w danym momencie jestem komuś potrzebna, że znaczę dla kogoś dużo. Wtedy naprawdę się uśmiecham. Ale tak szczerze, nie udawając tak jak zazwyczaj to robię. Dzisiejszego dnia mam już dość. Nienawidzę dzisiejszego dnia. Nienawidzę tej godziny. Nienawidzę siebie. Nawet nie wiedziałam że umiem az tak ranić, że jestem aż tak wredną małpą. Widać nieźle się ukrywałam.

I w sumie dzisiaj sobie uświadomiłam że prócz Tobiasza i Wiolki nie mam już chyba nikogo..
Tak, wiem mogę do Ciebie napisać za każdym razem jak mam problem. Mylisz chyba pojęcia. Bo przyjaźń nie jest tylko wtedy gdy wali nam się świat. Ale też wtedy gdy jest świetnie, wszystko się układa. Denerwuje mnie dana sytuacja ale dobrze, zrobiłeś jak chciałeś. Niby tak będzie lepiej.

W miłości? Coraz ciekawiej. ;)
Z każdym dniem jest coraz lepiej, coraz bardziej Cię potrzebuję i coraz bardziej nie mogę bez Ciebie żyć.
Ostatnio było słabo ale wszystko już w porządku ;)

I pamiętaj : Nie mam zamiaru Cię w żaden sposób ograniczać, ani nie będę nic wymuszała, będziesz robił to, co uważasz za słuszne. Jedyne o co Cię poproszę to o to, żebyś mnie nie zranił. Zbyt dużo przeszłam...



Wziuuu złożyłam papiery do Komarówki!

poniedziałek, 14 maja 2012

Znam Cię na pamięć, Ty mnie chyba też..

z całą pewnością tak jest.

Nie potrafisz wprost nie kochać mnie...
http://sentencje.pl/91/


Weź tu zrozum chłopaka. Przez 5 miesięcy nie obchodzi go zupełnie nic oprócz tego czy zrobi mu pracę domową, a gdy z nim zrywasz dopiero po czasie uznaje że jednak był głupi i nie docenił tego co miał.
Tak, z całą pewnością znów się na mnie obrazisz, za coś czego nie zrobiłam lub nie byłam świadoma że to robię , a ja znów będę Cię przepraszać.
Tylko powiedz mi czy jeszcze długo musi być źle?  Nie może być w końcu normalnie? Czy nie sądzisz ze byłoby Ci lżej gdyby między nami było normalnie czyli tak jak jest zazwyczaj gdy nie rozmawiamy o tym co było wcześniej i o tym że jestem teraz z Tobiaszem. I nie wykręcaj się tym że się zabijesz. Doskonale wiesz że to do niczego nie prowadzi. Bo oczywiście, najprościej jest się zabić, pozbyć się problemów, zniknąć i nie istnieć.. Tylko, że jak popełniło się w życiu jakiś błąd, to zazwyczaj Bóg i osoby dla których jesteś ważny starają się Ci w każdy sposób pomóc abyś naprawił ten błąd. Z każdej strony otrzymujesz pomoc. Ja staram Ci się pomóc jak nie wiem. Wszystko robie, nikt mnie nie rozumie i jest dobrze. Przez moment. Wtedy Ty znowu, nie wiem zupełnie po co przypominasz to co jest złe. Czy nie mógłbyś chociaż raz dostrzec tego że nie wszystko w życiu jest złe? Ha. Każdy nie raz dostał po dupie. Jeden lżej, drugi mocniej ale jakoś są, żyją, istnieją. Czy to tylko my się rozeszliśmy ? Nie. Tak może jest źle, może jest Ci przykro i smutno ale to nie oznacza ze trzeba od razu chodzić cały czas smutnym i myśleć o śmierci. Bo kto mnie uczył i kto mi tłumaczył że nie warto przejmować się bez potrzeby ? Kto pomógł mi skończyć z cięciem się? Kto mnie opierdzielał kiedy było trzeba i przytulił gdy na to zasłużyłam ? Dla kogo starałam się istnieć na tym świecie pomimo miliona innych problemów? DLA CIEBIE. A wiec skoro Ty uratowałeś mi życie i pokazałeś że można świetnie się bawić to pozwól teraz mi uratować Ciebie. Ha. No bo z kim innym jak nie ze mną zjadłeś beczkę soli i niby kto inny widział Cię w najbardziej krytycznych sytuacjach ? Ja. A wiec Ja teraz widząc Cię w krytycznej sytuacji próbuję Ci jakoś pomóc. a wiec pozwól mi i żyj dla mnie tak jak ja żyje przez Ciebie..



środa, 9 maja 2012

A kiedy spokój spływa do oczu...

Bo ona ona różne ma imiona
Jedni wołają ją miłość, inni zgaga pieprzona
Bo ona ona imiona różne ma
Jedni wołają ją szczęście, niepojęte
Inni samica psa.
[ happysad ]

Powoli się wszystko układa. Jestem z Tobiaszem, przyjaźnię się z Saszą. Niekiedy jest dziwnie. Nawet bardzo. Ale dajemy radę.

Ah ten 06.05 ! ;D
Doniczka i takie tam. Jest pięknie. Genialnie. Yhh ! ;*

Dzisiaj byliśmy na dniach otwartych w Radzyniu. Było świetnie. Od Łażenia jak głupi po szkole pełnej schodów do siedzenia pod biedronką jak żule.

Ajjj kocham. ;*

niedziela, 29 kwietnia 2012

Posłuchaj jak pięknie o miłości gada ten który miłości nigdy nie zaznał.

Piękny dzień, piękna pogoda - a ja siedzę w domu bo jestem chora ! Nienawidze być chora.
Jutro sztandar. Ehe. Łeb mnie boli. W biodrze coś mi strzela. Nie dam rady żyć.

Właściwie to się wcale nie czuje. Ja chcę już wakacji. Już mam dość tego wszystkiego. Szkoły, domu, kłótni, tłumaczenia się z tego co czuje. Wraaaaa!

Ognisko było spoko. Fajnie sie było znów spotkac przy ognisku. Denerwowała mnie tylko jedna osoba która się przyczepiała do każdej dziewczyny jaka była na ognisku. Oczywiście jak grzeczna córeczka tatusia wróciłam przed 22.  !

piątek, 27 kwietnia 2012

dziwne uczucie.

Już po egzaminach. Mam nadzieję że Zdam. Polski - banalny. Hista - kilka pomyłek było. Matma - Na szczęscie była na tyle łatwa że Zdam! Przyrodnicze - tez były dość łatwe. Ang - z Ang będzie problem ale to nic.

Siedzę w domu. "odpoczywam" . Obudziła mnie Wiolka pisząc do mnie esa o 7.07 ! O.o No chyba ją...;D
Zaraz do dentysty. Potem trze posprzątać w pokoju bo jutro Wiolecisko u mnie nocuje. ! Oj będzie się działo. Później do Babci. Jak zwykle pokręcę się coś po polach a potem pójdę pielić truskawki. Wieczorkiem ma nadzieję spotkam Oszołomów. Tak mi zleci " cudowny " piatek.

Jutro sobotka. Od samego rana czeka mnie pielenie truskawek i sadzenie ogrodu. Mmmm pięknie. Potem zabieram Wioletkę do mnie i szykujemy się na ognisko do Saszki. W końcu ! Tak bardzo nam brakowało tych majówek, ognisk ! A więc czeka mnie miły weekend. Żyć nie umierać !

piątek, 20 kwietnia 2012

Od kiedy ropą goją się rany?

Siedzę u Wiolki czekając z utęsknieniem n Tobiasza i Łukasza. Bardzo boli mnie biodro..w sumie nie wiem dla czego..coraz bardziej się o siebie boję, tak być nie może, to nie jest normalne żeby cały czas mnie coś bolało. Zastaawiam się co z sksem. Niby chcę jeździć i biegać ale treningi mnie przerastają. Nie dla tego że Ciężko tylko dla tego że wszystko mi wysiada. Na szczęście w życiu nie fizycznym a bardziej psychiczno uczuciowym coraz lepiej. W końcu może mi coś wyjdzie. W końcu może komuś na mnie zależy. To wyjdzie wszystko w praniu. tak tak. Czas pokaże.

Zastanawiając się dobitnie nad tym czy oby na pewno podjęłam dobrą decyzję, rozważając wszystkie za i przeciw uważam że bardzo dobrze zrobiłam. Ciesze się z tego niezmiernie.

A teraz kończę iż wiolka już się skońcyła myć . Pa.

wtorek, 17 kwietnia 2012

Czekałam jak we śnie, abyś ty objął mnie ;*

Jestem znowu. Na kebabie było miło. Fajnie że powoli rozumiesz i powoli dochodzisz do siebie. To bardzo pocieszające.

W domu - jak zwykle "ciekawie". Sądzę że moje marzenia się spełnią i jednak zmienię adres na Derewiczna 96.

Zebrało mi się na piosenki mojej mamy pomieszane z ciężkimi rockowymi kawałkami Wujka.

( Sasza )W szkole gdyby nie fakt że on płacze byłoby już bardzo fajnie. Tak wiem, to zadziwiające. Ewa bez Saszy, Sasza bez Ewy. Ale serio tak jest lepiej. Wy wszyscy może tego nie rozumiecie, Sasza też tego nie kuma ale jest o wiele lepiej. Sam fakt że nasze rozmowy są bardziej wyczerpujące, możemy porozmawiać o wszystkim, jak przyjaciele. To jest łatwiejsze w naszym przypadku. Widocznie nie potrafimy ze sobą być. Tak w tej chwili jest Ci ciężko ale zobaczysz za kilka miesięcy będzie Ci z tym lepiej. Jesteś w końcu wolny, możesz zarywać do każdej dziewczyny, możesz robić wiele innych rzeczy których nie robiłeś przeze mnie i z którymi skończyłeś. To jest plus, nie uważasz? Właśnie przypominamy sobie że potrafimy ze sobą gadac na każdy temat, że potrafimy super spędzać czas. Wygłupiać się udawać debili. Czy to nie fajnie?

(Wiola.) Mam nadzieje że jutro na spektakl razem siedzimy w autobusie. Jestem z Ciebie skarbie dumna. Nauczyłaś być się niezależna. Nie słuchasz się innych i nie patrzysz na nich jak sroka w gnat. Mówiłam Ci że będzie Ci lepiej jak nabierzesz pewnego dystansu do Siebie i innych. Mam nadzieje ze w tej chwili nie jest Ci ani smutno ani nie łapie Cię dół. Ja Cię lubię uśmiechniętą. Mówiłam że będzie dobrze i pomogę Ci z Weremkiem. Udało się. Wiem nie jest idealnie ale jest dobrze ! Jest bardzo dobrze ! A z tym drugim, zaryzykuj i pojedz do niego. Mam nadzieję że zobaczy że jesteś strasznie wartościową osobą. A właśnie, strasznie ładnie Ci w tym kolorze włosów ! Bardzo ! Ciekawe jak będzie z rudymi. Nie moge doczekać się wakacji i ostatnich dni kwietnia, maja i czerwca . Oj będzie się działo..

( Tobiasz ) Jest genialnie. Jest świetnie. Z dnia na dzień coraz lepiej. W końcu jestem pewna. I mam nadzieję że Ty też jesteś. A tak wg to co ja będę tu o Tobie pisała. Ty wiesz co ja o Tobie sądzę + fakt że sobie obiecaliśmy że to co się dzieje między nami nie wychodzi poza NAS. I się tego trzymam. Nie mogę doczekać się Soboty. A wiec 7000035 ;*
 I ZASTANÓW SIĘ.

( Dorociak ) Lubie te nasze rozmowy. To nasze "pomaganie sobie" . Wracanie ze sobą do domu. Oprócz Wiolki i Ciebie nie mam takich Koleżanek. Chociaż czasami bywa różnie to i tak się kolegujemy. Wakacje były super. Wracanie ze strzelnicy, nocowanie na majówkach ! Genialne wspomnienia ;*

( Weremczuk ) Malutka Glizda. Uwielbiam Cię człowieku. Gołe klaty w Twoim wykonaniu są mmmm! Ostatnio coś smutałeś. Chcę abyś wiedział ze ja jestem taka dobra Ciocia Ewa. ( jak chcesz popytaj innych) i jak masz problemik to przyjdź z nim do mnie to ja Ci pomogę.

A inni. Mikuś mnie podrywa . Edyta mnie próbuje umoralniać. Milena jak zwykle jak dziecko. Czero juz się wg z nami nie koleguje.

I w sumie nie chce mi się już dalej pisać. Pa.







Nie chcę aby ta chwila, kiedykolwiek się skończyła, Gdzie wszystko jest niczym, bez ciebie.

Otóż jest świetnie, genialnie, fantastycznie oh i ah.
Zn. no nie zupełnie bo Ten lata i beczy. ;D
Ajj Saszka Saszka . Pogódź się z Tym...proszę.

Weekend był genialny <3 
Dowiedziałam się że jestem wszechstronna mogę w jednej chwili robić za podstawkę pod szklankę, talerzyk oraz og. podstawkę pod brodę ;p
gołe klaaty z Łukaszkiem ;*
upojny wieczór z Tobiaszkiem ;*
Chwilowe spotkanie z Wiolką ;*
i od razu mordka się cieszy. Uwielbiam was dzieciaki. ;*

Dla Ciebie uczyć się ortografii, matematyki i og. wszystkiego czego nienawidze robić ! ;D
I nie to nie są resztki ;D

idę na kebaba z Rafał Eljaszuk. ( taki na uczczenie nowej przyjaźni. ) Z całą pewnością bd ciekawie. haha ;D

czwartek, 12 kwietnia 2012

M: Ehhh to czas umierać jak Ewa z Saszą zerwała.

A wiec koniec.
Ciekawe czy Mikuś dalej tak przeżywa nasze rozstanie...
Ale ja po prostu nie umiałam inaczej. Tak będzie najlepiej. Dla mnie Dla Ciebie.

ehh Pani psycholog powiedziała ze spadnie mi kamień z Serca. - Nie spadł. ;( 

Ale mam nadzieje że z czasem się przyzwyczaimy...

Wiem ze ranię. Ale nie da się na siłę uszcześliwić cały świat tym bardziej robiąc to swoim kosztem..

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Lajf is brutal
end ful of zasadzkas , and
samtajms kopas w dupas, bat
są chwile for których warto
lajf.


Mamy święta. To chyba najstniejsze święta w moim życiu. Można i tak.


Coś się kończy i coś się zaczyna.. taka kolej rzeczy.

A więc będzie co ma być mam nadzieje że gorzej już byc nie moze bo w sumie mogłoby być ale po co ?
Teraz skupmy się na Tym co jest wazne i na tych którzy są ważni ;*
Wiola ;* Tobiasz ;* Sasza ;* Dorociak;* I moja Glizda ;* ( tak tak Weremku to o Ciebie chodzi ) ;D

wtorek, 3 kwietnia 2012

Kiedy Umrę Kochanie.

Ostatni raz pisałam 28.03 ( czyli 7 dni temu ) a już z 5 osób się dopominało abym coś napisała.

Może zacznę tak krótko od szkoły. Za 21 dni egzaminy. Postanowiłam każdego dnia się uczyć. 4 razy w tyg matma !! ( obowiązkowo ) . Zastanawiam się własnie czy mi się chce uczyć na chemię pracy dla chętnych. Mam nadzieje że do godziny 23. 30 rozwiąże ten dylemat. Jutro sprawdzian z matmy..nic nie umiem ! Oczywiście lepiej się kłócić na matmie niż uważać o czym pani mówi..widać taka moja tradycja że nie uważam na matematyce a potem się dziwie że nic nie umiem.. A wiec czas na samokształcenie z tego przedmiotu. Na przerwach jak zwykle latam od jednego do drugiego i nawet pomału się do tego przyzwyczajam. Dzisiaj jest 3.04 a więc 7 miesięcy. Strasznie się bałam że pan Weremczuk i pan Pruszczak coś odwalą ale na szczęście obyło się od płaczu i zgrzytania zębów.
Oczywiście nie zabrakło jogurtu. ( takie symboliczne dwa ) -.-  Nie ładnie to się śmiać z biednej Ewy.

Ostatnimi czasy nosze miano : NIEZDECYDOWANEJ. Może to i prawda.

Nie mogę nie skomentować Wycieczki do Siedlec na Dzień Młodzieży.. Była to pod względem duchowym jedna z lepszych wycieczek, ponieważ dała mi bardzo dużo do myślenia z czego i tak nic się nie zmieniło...a miałam już nawet myśli ostateczne.. lecz ze względu " rozrywkowego , wesołego , śmiesznego i innych pozytywnych "wyrazów" " była to jedna z najgorszych. Chociaż poznałam Rafała, który jest baaardzoo..wyjątkowym człowiekiem. ;D

Koleżanki. Rozmawiałam z Saszą i tak zastanawiałam się poważniej nad tym czy ja wg. mam koleżanki. Doszłam do wniosku że mam ( teraz doszłam ). Wiolka chociaż czasem mnie zostawia dla Swojej " pani " stara się żebym "smutna" nie chodziła. Dorociak wymyśla coraz to barwniejsze myśli życiowe. Milenka, którą z wielką chęcią wzięłabym za nogi i walnęła o ścianę też się gdzieś tam pałęta po moim życiu bo z nikim ( oprócz Wiolki ) mi tak nie odwala jak z Milenką. Zauważyłam że Edyta stara mi się pomagać, nie spodziewałabym się tego po tym co działo się w wakacje ale strasznie się z Tego powodu cieszę. Uważam że jest lepiej niż jak było przedtem.

Koledzy. Musze tu wspomnieć o Weremczuczku. Z dnia na dzień coraz bardziej lubię tą małą "glizdę" co ciągle coś męci i kręci i robi ze mnie głupią dziewczynkę. Doskonale dopełniają się z Tobiaszkiem. Mikuś tak jak dzisiaj powiedział :  przez te wasze kłótnie to ja odnoszę urazy. ( walną się głową o gasnice i takie tam. ) Zawiodłam się na Kryśce. Jest żałosnym grubaskiem. Już go nie lubię.

Tak wiem co najmniej 2 osoby wejdą na tego bloga tylko po to aby dowiedzieć się czegoś więcej o tej toksycznej sytuacji która zabija nie tylko mnie ale i osoby które ranię. Powiedziałam wszystko Saszy. Ostatnio ciągle się kłócimy. Ostatnia szansa. W sumie to można powiedzieć że już ją wykorzystał ale ...
Tobiasz - nieźle się trzyma mam nadzieje że będzie jeszcze lepiej. Tak wiem jestem zła i glupia i nie wiem co robię. No ale co z tego ze jestem zła i głupia i nie wiem co robię jak wy i tak chcecie się ze mną męczyć.


Z dnia na dzień coraz bardziej mnie denerwujesz i dobijasz panie S. ( ty tak mozesz mówic a ja nie mogę? )


Wczoraj Tobiaszek napisała mi bardzo smutne zdanie przez które byłam zła sama na siebie. Bo wiem ze to wszystko tak wygląda ale to co napisałeś jest nie prawdą. Pamiętaj ;)

Idę napisze może wieczorem jak bd miała wenę. Pa.

8 lat hahaha. ;D

-tak czy nie ?
-taak
-a co ?
-koch!








środa, 28 marca 2012

Siedzę i płaczę.

Nie dam rady pisać to jest tak trudne i tak dziwne ze mam tego dosyć. Jak zrobię coś głupiego to przepraszam ale z dnia na dzień coraz bardziej siebie nienawidzę.

Tak wiem obiecywałam ale przykro mi... inaczej nie potrafię... Nikt mi nie umie pomóc.

NIE WIEM PO CO JA ŻYJE !

niedziela, 25 marca 2012

sobota, 24 marca 2012

Powoli.



1.Na początku kurcze muszę wam pokazać genialna piosenkę !  ---->
Jest świetna. Trza dzisiaj na scholi ja pośpiewać ;D

2. Szkoła. W poniedziałek poprawa z chemii. Trza wykuć ! Czeka mnie pół godziny z białkami i tłuszczami. Poza tym : Gegra. Sprawdzian który oczywiście nie inaczej poszedł mi źle, czemu?
Bo nie nawidze geografii ! -.-
Oraz Matma : która prawdopodobnie będzie znów taka ciekawa jak w piątek. Ktoś mi Cię zasłania ! Ciągle. !
A na przerwach latanie od Weremka do Saszki i ta wielka chęć rozmowy z Tobiaszem !  Ejj no -.-

3. Dom. Łażę i sprzątam. Wariuje przed komputerem, nie mam ochoty na nic ( zwalony weekend ^^ ) Wracają problemy i takie tam. Mama krzyczy, Tato krzyczy, Wszyscy krzyczą tylko ja siedzę w swoim świecie i jestem cicho !!. Przez cały dzień czekam na rozmowę przez skype i gadu. Tylko to wywołuje u mnie uśmiech. Gratulacje dla Tobiaszka ;]

4. Znajomi. Mam za zadanie opisać Kryśkę ( Kopcia ). W sumie to mi się nie chce no ale potem będzie miesięczne gadanie że obiecałam. A więc prosze: Kryśka. Mały Grubasek który bardzo przeżywa to że się na niego obrażam. Wkurzający radosny Grubasek. Zazwyczaj bardzo mocno przeżywa jakies wydarzenia np. Nie moze doczekać się majówki lub Sylwestra. Jeździ swoim tymbarkiem, słucha hh i się tym baaardzo podnieca. Uwielbia rozmawiać ze mną o "ważnych" sprawach przekonywując że on ma racje. Jednym słowem : bardzo pozytywna osóbka w moim życiu. ;]

5. Uczucia. Hahahaha. Nie wiem co ja mam napisać. Bo to co się teraz dzieje w moim życiu to coś strasznego. Ciągłe płacze tego nie rozwiązują. Nie wiem czy wytrzymam tak długo. Coś mi się zdaje że kiedyś pęknę i powiem wszystko tak jak jest na prawdę. Tylko że to będzie straszne.

6. Jestem mistrzem w " uśmiechnij się na chwilę aby mu się zrobiło lepiej i przestań gdy nie będzie patrzył " .

7. Nie mogę doczekać się niedzieli. Cieszę się na nią baaardzo. ;*

8. Zaraz schola. Trzeba się w końcu ubrać i wyszykować. Coś mi się zdaje że po prostuje włosy. Jak zmieniam się od środka to czemu nie mogę z zewnątrz ? Tak to dobry pomysł.

Jak będzie mi się chciało to napisze wieczorem. Może znów się coś ciekawego w ciągu tych kilku godzin wydarzy. Pa.



piątek, 23 marca 2012

Co raz bliżej Ciebie być..

Zycie mi się wali.
tak klasycznie.

Boże ile ja bym dała aby to zmienić ! Ja tak długo nie pociągnę. Taaaak będę Ewą. Tą co dzisiaj na matmie....

Te dwa ostatnie dni to są chyba najgorsze w moim życiu ! ! ! !

Jezu!

środa, 21 marca 2012

Błagam Was! Zlitujcie się i zabijcie mnie...




NIE ! NIE ! NIE ! NIE ! NIE ! NIE !  NIE !  NIE !  NIE !  NIE !  NIE !  NIE !  NIE !  NIE !  NIE !


Nie chcę oddalać się od Tobiasza. I się nie oddale. Tak wiem chcemy dobrze. To trzeba znaleźć inny pomysł na to. Ja z Tobiasza nie zrezygnuje. Ty masz komputer a ja Jego. To jest takie trudne i tak jest mi źle z tym wszystkim że zaczynam się zastanawiać czy wam tego nie uprościć i po prostu zniknąć. Dziwicie się że łażę smutna bo nie wiem co ja mam robić ! Nie chcę ranić Rafała. Nie chcę. A wiem ze to robię. Nie chcę ranić Tobiasza. Mimo tego ze mówisz ze Tego nie robię to wiem ze tak jest. Nie chcę Cię ranić. Nie chcę siebie ranić. Nie mam siły na to żeby się ranić. W życiu już za bardzo się nacierpiałam.


A wiec niech zostanie tak jak jest na razie. Tak jak się umówiliśmy. Poczekajmy. Czas pokaże. Mam nadzieje że będzie dobrze. Przynajmniej trochę...

niedziela, 18 marca 2012

chcę Cię.

Zanim zacznę pisać pracę na biologię coś tutaj napisze.
Otóż zaczynam coś sobie uświadamiać. To jest silniejsze ode mnie. Kurde. Dzisiaj miałam bardzo wiele ciekawych rozmów. Poczynając na mamię, poprzez dłuugą z Dziubaskiem kończąc na Dorocie. I może Dorota ma racje. Może ja sama siebie oszukuje. Bo w sumie jak inaczej można wytłumaczyć moje zachowanie. Wpadłam w ten "dół" , a raczej zostałam wciągnięta..ale nie chcę z niego wychodzić chcę w nim zostać. Zalać fundamenty i wybudować "coś". Nie chcę stamtąd uciec za wszelką cenę. Tam jest tak miło, tak dobrze. Tam mnie rozumieją, kochają, potrzebują, szanują to czemu mam stamtąd iść?? Ale poczekam. Mam nadzieje że też poczekasz. Nigdy bym sobie tego nie wybaczyła. W sumie ( w ilorazie ) czas pokaże co mam wybrać i jak postąpić.
Bo to wszystko jest takie hymm.. nowe, ciekawe takie że aż chce się w to angażować.

Coś ostatnio nie mam weny twórczej. Nie chce mi się po prostu. Nie dam rady klikac w literki. Mam ciekawsze zajęcia jak NAUKA . O.o

sobota, 17 marca 2012

Uczę się ciebie na pamięć.

Rozpaczliwie na pamięć.

Już sama siebie nie rozumiem. Nie potrafię się nie uśmiechać. Jak durna idiotka stoję i się rżę. Przypomnę sobie wycieczkę i zapominam o całym świecie. Co się ze mną dzieje ! ;D

Jakie to ciekawe. Każdemu potrafiłabym znaleźć niezawodne rozwiązanie danego problemu a sobie pomóc nie umiem. Jak to mówią szewc w dziurawych butach chodzi.
Uwielbiam sama sobie wymyślać problemy! Ah ! Głupia jestem ;]

Dopiero późną nocą, przy szczelnie zasłoniętych oknach gryziemy z bólu ręce, umieramy z miłości.

Uwielbiam. Uwielbiam. Uwielbiam. Siedzieć przed komputerem patrząc się na Ciebie. Kurcze ! Mogłabym tak łuuuuuh! długo.


2 ostatnie zdania ! ;p

A tak poza tym to jest sobota, mnie się nic nie chce. ( zwalony weekend ^^ ) Zaraz Schola. Póżniej może przyjdzie Saszka. ;* Potem wyjde ze Skejtem Dorotą lub Skejtem Kryśką.
Jutro niedziela. Znowu schola. Mam nadzieje ze ciasto. ;D

napisze potem. Tak wiem nawet nie rozumiecie o czym ja wam tu pisze. Bywa i tak ;]

piątek, 16 marca 2012

T: Więc o co ci znowu chodzi !? ;d

Danon ! rozwaliło mnie to ! hahahaha.

Glańcu Pojeb*ńcu w Wykonaniu Milenki też jest gyt !.

Ale sękacz wygrywa. <3

czwartek, 15 marca 2012

cierpliwie dzień po dniu...

I co ja mam tu pisać? Ciągle jest to samo.

Gdy jesteś smutna, włącz radio. Bardzo prawdopodobne,
 że trafisz na piosenkę, która skutecznie Cię dobije.
  <---- Zgadzam się z tym. Włączyłam. Oczywiście nic innego tylko Jeszcze jeden raz... -.-

Czy jest sens użalać się nad swoją nędzną egzystencją?
Widocznie tak. Mi to nad wyraz wychodzi i pomaga w zdobywaniu jeszcze większego doła. Ahh uwielbiam te noce przed komputerem i przypominanie sobie tych wszystkich strasznych rzeczy ! Wraw Wraw !

To wszystko jest jakieś durne !
Co ja mam robić? Tylko siąść i płakać.




- Ejj? Zmieniłaś się!?
- Czemu tak sądzisz ??
- Jesteś taka..taka obojętna..
- Wiesz życie skopało mi dupę kilka razy więc się uodporniłam.

środa, 14 marca 2012




Tej nocy kiedy grzesznik całował Anioła, To była noc kiedy się zakochałam. . . 


Zycie jednak jest trudne i dziwne. Bo właściwie nie wiem po co ja tu żyje. Nie wiem co mam robić. Boże. Czemu jestem aż tak głupia i dziwna. Mama mi ciągle powtarza że jestem naiwna. Może to i prawda. Chociaż z drugiej strony to dobrze. Ufam tym na których mi zależy. Ona chyba tego nie potrafi pojąć. ( a raczej nie potrafi pojąć lub nie chce. ) W sumie to nic dziwnego. Jak zwykle Ewa jest czarną owcą w rodzinie. Wszystko robię podobno źle. To właściwie po co mi karzą cokolwiek robić ?! Niech zrobią to sami i bd wiedzieli że na pewno jest dobrze. -.-

 Dzisiaj musiałam tłumaczyć dla mamy że nie jestem uzależniona od komputera tylko od rozmowy. A właściwie rozmowy z Tobiaszem. Ona chyba na prawdę nie wiedziała co ja do niej mówię. Nie potrafię z nią rozmawiać o swoich problemach. Od razu płacze. Nienawidzę tego że gdy płacze oni się na mnie patrzą jak na idiotkę. Co doprowadza do jeszcze większego płaczu. Beznadziejne.

Ganiam Gabrysia po całym Gimnazjum a on ma z tego taką wielką radochę że o maaatko !
Z resztą on i Tobiasz nieźle się bawią " drażniąc się ze mną" na lekcjach. Tak tak spryciarze będę wiedziała na przyszłość że wcale mnie nie obgadujecie tylko udajecie.

Byłam dzisiaj u pani psycholog. Uwielbiam tą kobietę. Mówi mi wiele ciekawych rzeczy. Już wiem ze mam być sobą niezależnie od tego jaką chce mnie otoczenie. To takie fajne uczucie się komuś wygadać chociaż jeszcze nie wiem co mam mówić i jak mam to mówić. Mam nadzieje że z czasem będzie lepiej. O ! i jutro następna wizyta jeżeli się uda ! Miło.

ciastko czy jogurt !? 

Boli mnie głowa i nie mogę spać !


Jedno wiem. Będzie dobrze. Chociaż moje niebo szarzeje. 

wtorek, 13 marca 2012

Taka ładna, taki ładny..




Rozbudzone ptaki nad ranem <3

Przyjdzie taki dzień w którym zdradzimy marzenia i bedzie po wszytkim..

16. 16 - ciekawe. ?!

Już nie wiem jak ja mam do Ciebie chłopcze trafić. Jakimi słowami. Nie bój się. W końcu znajdę rozwiązanie. Daj mi trochę czasu. Zobaczymy czy coś się zmieni. Uwierz to dla mnie ważne.

Zawsze możesz wbić kolejny cierń,
W me serce, patrzeć jak więdnę.
Zawsze możesz opatrzyć rany i otrzeć łzy,
kolejny raz, to możesz tylko Ty. 


Pamiętaj. Obiecałeś mi. <3

poniedziałek, 12 marca 2012

Ale zrozum, to nie jestem ja.

Coś mnie rozrywa od środka. To straszne. Nie potrafię się zdecydować. Na nic. I to w wielu sprawach nie umiem wybrać jednego czy drugiego. Np, mam do wyboru ciasto albo jogurt. Z jednej strony uwielbiam słodkości takie jak ciasto ale z drugiej coś mówi mi że powinnam wybrać jogurt. Zawsze marzyłam o byciu taką punkówą z prawdziwego zdarzenia. Nosić glany, porwane ubrania, zachowywać się jakby mnie nic nie obchodziło, być na wszystko obojętna a przez życie iść ze słuchawkami w uszach w rytmie KSU czy Hammerfall   . Lecz z drugiej strony lubię chodzić w sukienkach, butach na obcasie, lubię mieć wszystko poukładane, słuchać ballad rockowych myśląc o tym jak wyglądac będzie moja przyszłość i wcale nie widze sibie w niej jako punkówa z jabolem i snackami.
 Czasami mam ochotę wyładować się na pierwszej lepszej osobie, nawrzucać jej, zwyzywać tylko że potem odzywają się we mnie wyrzuty sumienia i nienawidze siebie za to. Pewnie zrobię w życiu jeszcze wiele rzeczy przez które będę siebie nienawidzieć i gdybym mogła to bym temu zapobiegła.
 W mojej głowie siedzą przerażające myśli. Wiele osób gdyby umiało mi czytać w myślach albo by mnie znienawidziło albo wysłało do psychiatry. Powoli uczę się dystansu do wszystkiego co mnie otacza, nie przyzwyczajam sie do większej ilości osób bo wiem ze będę potem cierpiała. Ostatnie wydarzenia pokazały mi jak bardzo naiwna jestem jak małej grupie osób mogę ufać i że tylko oni mnie tak na prawdę znają i szanują. Wiele osób uważa się za moich przyjaciół tylko wtedy gdy coś chcą. Gdy ja mam problem nawet nie próbują pomóc. A Gdy dostaną tego czego chcą po prostu odchodzą. Udają że mnie nie znają. Obrażają się. Wydumują jakieś niestworzone historie i po prostu obrabiają dupę.
  Gra na gitarze idzie mi jak krew z nosa. Nie mam czasu albo nie mam chęci. Raczej to drugie.
  W szkole to samo. Oczywiście. Chciałabym lecieć na samych piątkach, ale po prostu nie mam na to ochoty i siły. Nie dam rady się uczyć. Jestem zmęczona bez życia i wcale mi się nie widzi czytać Gegre czy Biologię.
  Schola. Wkurza mnie sam fakt ze mam znów tam pójść i patrzeć jak Maryśka wszystko olewa i udaje ze wszystko jest świetnie, świetnie śpiewają świetnie się zachowują. Gówno prawda. Nie umieją śpiewać. NIe umieją tekstu. Niczego nie umieją. A czemu ? Bo na próbach lepiej jest ponarzekać jak to starsza schola mogłaby się zregenerować albo nie daje już siły śpiewać bo mnie DZIECKO KOPIE ! Zaraz może trzeba będzie za nią gitare trzymać bo też nie bd mogła się przemęcząć. Załosne.


sobota, 10 marca 2012

I trudno mi się przyznać, że to wszystko nagle traci sens gdy Ciebie nie ma.


Na głos nie wypowiem że tęskniłam gdy nie było Cię, trochę za długo. . .


Byłam dzisiaj w Ołtarzewie. Było Genialnie. Oczywiście główny cel tej wycieczki ( Misterium Męki Pańskiej ) nie należał do najciekawszych, bo jak zwykle sama podróż była o wiele bardziej interesująca. Otóż sam skład "tylca" mówi sam za siebie : Wioletka , Łukaszek , Dorotka, Tobiaszek <3
  Jak zwykle się nie obyło bez zakładów które poprzegrywałam ;] ale mi się taka przegrana podooooba.
Mmmmm! Dupaaa! Jedziemy jeszcze raz !

piątek, 9 marca 2012

....

A więc przegrałam zakład. Niestety bd musiała kupić wafelki czy coś tym podobnego.

Nie chce mi się siedzieć w domu. Mam nadzieje ze namówię ludzi i wyjdą. Poza tym Seba przyjechał a dawno się z nim nie widziałam.

To idę, napisze jeszcze wieczorem coś tam streszczę w kilkunastu zdaniach i ponarzekam troszkę.
pa.

czwartek, 8 marca 2012

Jak się pani nazywa !?

Wieczór. Czekam aż Tobiasz wejdzie na skajpaja. Wiolka zamęcza mnie rekrutacją do lo w Radzyniu. Mam nadzieje że namówimy Kinge Kubaczuk na Radzyń.
O Pojawił się Tobiaszek. Jak miło.

Dzisiejsza rozmowa z Panią Psycholog nie daje mi spokoju. To jedno pytanie. Bo jestem nie fair ale ja chcę dobrze. Już sobie nie daje rady chyba z Tym wszystkim. Wszystko jest jakieś pogmatwane. Boje się przyszłości. Panicznie boje się przyszłości ! Egzaminy - Boże na pewno zawale matmę. Potem koniec roku, nie chcę się żegnać z Tymi oszołamami. Toż to będzie straszne. Później wybór szkoły. Nowi ludzie nowe otoczenie. Bez Saszy. Jejuu!

Ja nie wiem ale ja mam coś nie tego z głową. Idę sobie gadać z Tobiaszem. Pa.

Już nawet psycholog nie umie mi pomóc ! ;]

   Otóż byłam dzisiaj u Pani psycholog. Zaniosłam pracę domową z którą męczyłam się cały tydzień. Przepisywałam ją chyba z 4 razy. Trochę pogadałyśmy, trochę pośmiałyśmy i mam nadzieje że ten dobry humor z jakim wyszłam od pani będzie towarzyszył mi do następnej wizyty. W sumie to nic nowego się nie dowiedziałam oprócz tego że Pani wytłumaczyła mi psychikę chłopaka i jego tok rozumowania. I dalej nie wiem co mam robić. Pani mnie troche nastraszyła że mogę kogoś stracić. Ehh i co i mam czekać nie wiadomo na co ? Ajjjś tam !.
   Już się nie mogę doczekać następnej wizyty. W sumie nikomu innemu nie mogą się tak wyżalić wygadać bo od razu pomyślałby ze ja jakaś nie tego jestem dlatego tak uwielbiam tą panią. Ja nie wiem że ona nie wariuje przez te wszystkie dzieci ;D
 
Jak to Pani powiedziała : przeze mnie nie przetrwa ludzkość !  ;D

Jak wyginęły jednorożce.
Arka Noego.
Stoją dwa jednorożce obok siebie.
Jeden się odzywa: No czeeeeść ! Jestem Stefan.
Na to drugi : Siemka jestem Ryszard !
( oczywiście Pani psycholog opowiada to lepiej niż ja to napisałam ale obiecałam Wiolce że zamieszczę to na blogu )

A w szkole : Przedstawienie odbębnione. Było minęło ! Jest !
Chłopcy pojechali na zawody w kosza trzymałam kciuki i jak to pani Grażka powiedziała srałam w gacie aby im się udało. A dupa. nie udało się. Ale to nic. Aaaaa i właśnie ! Dostałyśmy świetny prezent z okazji dnia kobiet ;) Dziękujemy ;*

Dobra kończe już ale wbiję wieczorem.


aaa i pozdrawiam Panią Psycholog ;)

środa, 7 marca 2012

Dzieci nie są złośliwe, są złe.

Tak właśnie. Są bardzo złe. Zwłaszcza moje rodzeństwo. Można z nimi zwariować ! W Tym domu nie moze być ani chwili spokoju! Zero ciszy! Zero prywatności! Zero zrozumienia ! Miliony zakazów i szlabanów !
Sprawiedliwość Iwaszkowa kurcza fiks !

Szkoła. W sumie nic ciekawego oprócz tego że nie wiem kto wymyślił że mam być prowadzącą w przedstawieniu na dzień Kobiet. Ja się do tego nie nadaje. Po pierwsze nie umiem mówić. Po Drugie nie umiem czytać ! Po trzecie nie lubię czytać publicznie.
  Jakoś to będzie. Przeżyje.

A co do przeżycia. Ostatnio polubiłam planować własną śmierć. Zastanawiać się jak by było gdyby mnie nie było. Ciekawe jak zachowywaliby się moi znajomi... to bardzo interesujące. Kalkuluje czego by mi brakowało, co by było szkoda tu zostawić.  I tak myśląc to tylko dwa powody przekonywują mnie aby dalej żyć i się męczyć. Tylko dwa.


Boli mnie brzuch !

jutro do pani psycholog z pracą domową ! ;D

niedziela, 4 marca 2012

Bezmyślny dzień to dzień stracony.

niedziela. nienawidze niedzieli. po pierwsze ciągnie się strasznie długo, po drugie nie wysypiam się w niedziele, po trzecie jest zazwyczaj nudna !
dzisiaj było nawet dość Ciekawie.

zbieram sie od kilku dni aby opisać Dorociaka.
Niby osoba z którą najczęsciej wychodzę w weekendy a aż tak trudno mi o niej pisać.
Zaczęłyśmy się tak na prawdę kolegować w połowie wakacji. Przezyłyśmy parę niezłych przygód w których trochę się o sobie dowiedziałyśmy. Dorota to człowiek który uwielbia odwalać ale to nie oznacza ze nie można z nią pogadać na poważne otóż w kilku na prawdę ważnych sprawach mi pomogła. Zawsze mogę się jej wypłakać a ona pierdzielnie jakąś mi jakąś myślą życiową. Zawsze będe jej życzyła jak najlepiej, z kolei niepokoi mnie fakt jej " wybryków " na różnych " imprezach " typu strzelnica czy sylwester. Wypowiedziała bardzo dziwne zdanie po którym troche straciła w moich oczach. No ale to jej życie. A więc jest jedną z tych ważnych koleżanek.

sobota, 3 marca 2012

paczam się bo LUBIĘ.

dzisiaj : 3 marca !
pół roku ! <3
Ah nawet pamiętałeś ( to nic że dzień wcześniej Agata Ci przypomniała ) ;)
Jest między nami różnie, raz lepiej raz gorzej ale i Tak Cię kocham ;)



Jestem twarda ! Paczam się bo lubię ! Śmieje się z własnego zdenerwowania !
polubiłam Skajpaja !

jutro schola : 8.45 ;d

spotkanie z Maryśką -,-
na pewno będzie ciekawie.

jestem niepoprawna.

Zabieram kołdrę i wybudzam ludzi ze snu! Straszne !

Nie trzymam dystansu, jestem przewrażliwiona ! uff.

Wybrałam sobie zawód bez przyszłości !

Niby to dobieram sobie źle znajomych !

I mam głupie siostry ! ;d

amen.

piątek, 2 marca 2012

Welcome to the Jungle

Cały dzień czuje się jak jakaś połamana ! Siedziałyśmy u Edyty w sumie ani Gazetki ani kroniki nie zrobiłyśmy ale chociaż zaplanowalismy Serpelice. Ustaliłam z Wiolką że składamy papiery na Radzyń i Komarówkę. Jak przyjmą nas na radzyń to bd mieszkać w internacie. Matko! 3 lata mieszkać z Wiolką?! Oho będzie Ciekawie.

Byłam u pani psycholog. Wcześniej mówiłam że musze wybrać się do psychologa tylko że tym razem poszłam w zupełnie innej sprawie. Było dość ciekawie. W sumie jest po staremu. A nie stój BARIERA.
Zdenerwowałam się na jedno zdanie : Bawisz się nim. Bo własnie chodzi o to ze nie robie sobie ani jaj ani nie chcę się nim bawić. Jeszcze nie zrobiłam pracy domowej. W sumie trochę się boję ją robić. Pytania niby łatwe ale odpowiedzieć trudno....ale poradzimy.

Dzisiaj się jakoś wszystko unormowało.
Postanowienie nr 1 : nie bądz obojętna !
Postanowienie nr 2 : nie próbuj na siłe ich godzić ! 
Postanowienie nr 3 : męcz dalej Tobiaszka ! ;) 


Spr. z histy za dobrze nie poszedł ale poprawimy. Chcę ! Chcę mocno ! Musimy zorganizowac te zawody !

środa, 29 lutego 2012

Wiem gorzkiej prawdy nie rozcieńczą słodkie słowa.

Jest mi smutno. Bardzo smutno.


http://kwejk.pl/obrazek/983338/kiedy,mijamy,kogo%C5%9B,bliskiego,bez,s%C5%82owa....html

Teoretycznie nie powinniśmy być zazdrośni o osoby z Którymi nie jesteśmy - No własnie, teoretycznie...

Nienawidze siebie.

Całymi dniami i nocami..

i co? i że niby jest super fajnie ? hahaha. dobre -.-
nie, nie jest fajnie.

cisza?
nienawidzę takiej ciszy - czekanie nie wiadomo na co, bo może akurat jemu się odmieni.

kłótnia?
nie wchodzi w grę, po prostu nie umiem się z nim kłócić - albo od razu przegrywam, albo jest jeszcze gorzej.

próbowanie ograniczać miziania się z R.?
nie chcę ranić R, nie chcę oddalić się od R.

próba jakiegokolwiek zbliżenia się ?
od razu mnie odpycha.


i co ? i niby tak ma być juz zawsze? mam latać od jednego do drugiego ? Mam Ranić albo jednego albo drugiego ? NIE CHCE.
To co mam zrobić?

Chyba pozostaje mi dalej błagać go o znajomość. Nie chcę go stracić...

poniedziałek, 27 lutego 2012

Upadam, wciąż upadam.

http://www.youtube.com/watch?v=-hqbkY1-iLQ&feature=related


Wam się chyba wydaje że się nic nie zmieniło. Ja się zmieniłam. Od uzależniłam. Staje się coraz bardziej Obojętna. Już tak bardzo nie potrzebuję głupich pogawędek z kimkolwiek. Nie bawi mnie już to co do tej pory wywoływało u mnie uśmiech. Zaczynam robić się jakaś szara, ponura. Nic mnie nie ciekawi, nic.!
Siedze słucham swoich ulubionych piosenek i zauważam że nie sprawiają mi już takiej przyjemności jak wcześniej gdy je słuchałam. Nie odczuwam już niczego tak bardzo. Nie mam planów na to co będę robić, gdzie pójdę do szkoły. Nie mam żadnego zajęcia. Sądze że moje życie przypomina trochę błędne koło. Wszystko jest takie nudne, monotonne. Zaniedbuje obowiązki, ludzi, przyjaciół, chłopaka. Wole posiedzieć sama w domu niż wyjść do ludzi. Wszystko toczy się swoim torem nie dając nawet iskierki nadziei, że może coś w końcu ciekawego się wydarzy. Zauważyłam, że ten dziwny okres zaczął się przed świętami. Doszło do mnie że to co było już nie wróci, że zaczyna się czas na podejmowanie ważnych decyzji. Nie lubie podejmować decyzji. I to poczucie beznadziejnej pustki, lęki, dziwny strach o to co mam. Czasami barkuje mi juuż sił.

niedziela, 26 lutego 2012

I sama nie wiem czy tego chcę?

Cholera. Jakie to jest trudne.Czy między nami zawsze musi być tak źle? Czy zawsze mi się musi wszystko psuć? Czemu to ja zawsze cierpię? Czy to takie trudne do zrozumienia że mi zależy? Jezu. Jak nie chodziliśmy to nigdy się nie kłóciliśmy! Czy to takie straszne że sie martwię? Chcę abyś skończył gim i poszedł do tego Dęblina! A Ty odbierasz to nie tak. Czy Ty tak bardzo lubisz gdy się kłócimy ? ...No tak... Sam powiedziałeś że wtedy rozmowa ze mną jest ciekawsza...tylko że to tak cholernie boli..Ty nie myślisz ciągle o tym jak to wszystko naprawić, nie kalkulujesz rozmów nie boisz sie że mnie stracisz. W sumie, pewnie bez znaczenia było by Ci to nawet jakbyśmy się rozeszli. Tylko że Ty nawet nie wiesz jak ja to przeżywam. Czasami myśle jakby to było gdybyśmy razem nie byli. Boje się cholernie przyszłości, boje się przyjść jutro do szkoły...to wszystko jest jakies bez sensu.
   Czasami myśle że inni taktują i biorą mnie na serio bardziej niż Ty. Dla Ciebie wszystko jest takie proste. Przyjdziesz, przytulisz sie i myslisz ze jest ok. - nie nie jest. Zauważyłam że przychodzisz do mnie gdy a) nie masz co robić b) nikogo nie ma c) są lagi d) nie masz kogo przytulić e) chcesz lekcje.
 

  Gdyby nie Tobiasz i Wiolka nie wytrzymałabym tego. Dzieki Bogu ostatnio mam Ciekawsze zajęcia niż martwienie się o Ciebie. Zaczynam olewać wszystko tak jak Ty. Zastanawiam się czy gdybym była np. z Tobiaszem tak samo by mnie traktował i tak samo byłoby źle. Sądze że Tobiasz ma inne pojęcie o miłości niz Ty. W ostatnich dniach Tobiasz wygrywa Tym że zawsze przy mnie jest. Że widac że mu zależy. Stara się pomóc, interesuje się. Ty w wekeendy wcale nie piszesz. Po szkole też nie mamy kontaktu. Kolejny plus dla Tobiasza...
Wiolka jak zawsze stara się poprawić mi humor mówiąc : będzie dobrze. Co z tego że może i będzie jak znów sie popsuje? Kochana jest że stara się mnie rozweselić. Ale co to da? Uświadamia mnie w bardzo ważnej sprawie robiąc mi mętlik w głowie bo nie wiem co lub KOGO wybrać.
Borek - Kochany braciszek który się niby to przejmuje. Miło. Jedyna osoba która jest tak dosadna i tak bardzo stara się pomóc i wysłuchać.

....

sobota, 25 lutego 2012

ale kocham Cię! kocham! wciąż Cię kocham kurwa


Tak bardzo chciałbym, żeby jutro mogło się to zmienić, 
żebym mógł dać Ci to co chcę Ci dawać 
i dostać to od Ciebie. 
Tak bardzo chciałem dzisiaj Ci powiedzieć, że 
mówię Ci co chcesz usłyszeć i mówię to dla Ciebie! 
Tak mocno chciałem Twoich oczu, Twojej skóry, 
tak bardzo chciałem Twoich dłoni, 
tak mocno czułem to, tak bardzo chciałem obok być, nie myśląc ile to kosztuje, 
tak mocno czułem to. 
Tak bardzo byłaś mi potrzebna, 
tak bardzo chciałem być, 
potrzebny ci, niezbędny, tak jak Ty mi do dziś, 
tak bardzo byłaś jedna, jak nigdy, nigdy nikt, 
tak bardzo mocno chciałem z Tobą żyć , 
tak mocno byłem pewny, 
czekałem kiedy powiesz mi, że 
jesteś dla mnie, jesteś ze mną, że ja i Ty 
to coś, co jest na pewno, że jest naprawdę, 
że to co było między nami wciąż jest i wciąż jest ważne i…

Nie ma Cię gdy moje życie spada w dół i, 
nie ma Cię gdy wszystko łamie się na pół, i 
nie ma Cię i nie wiem już gdzie jesteś, ale dobrze, że 
nie wiesz co u mnie, bo pękło by Ci serce. 
Nie ma Cię gdy moje życie spada w dół i, 
nie ma Cię gdy wszystko łamie się na pół, 
ale kocham Cię! kocham! wciąż Cię kocham kurwa, 
i nie znam już innych słów, 
to jest zbyt trudne.

A kiedy moja miłość zgaśnie, 
gdy naprawdę będę chciał iść sam. Gdy bez Ciebie będzie łatwiej, gdy bez Ciebie będę mógł być tam, gdzie 
mieliśmy iść razem - zawsze, gdy przestaniesz tak naprawdę znaczyć już cokolwiek dla mnie. 
Gdy przestanę myśleć o czym myślisz i gdzie idziesz, 
gdy to stanie się nieodwracalne gdy stąd wyjdziesz, 
gdy nie będę już tak bardzo chciał Cię widzieć, gdy nie będę chciał Cię słuchać, gdy nie będę z Tobą milczeć, 
gdy nie będziesz czuła do mnie tego już tak mocno, 
gdy pomyślisz, że chcesz iść gdzieś, nie chcesz zostać, 
jeśli mimo wątpliwości to nie będzie proste, nie będzie intuicyjne, coś innego będzie dobre. 
Jeśli będę musiał się odwrócić i 
to co czuje zniszczyć, 

nie móc o tym mówić, 
jeśli będę musiał poczuć tak, musisz zrozumieć to 
będzie koniec nas, koniec, dziś tak to czuję, bo..
Nie ma Cię gdy moje życie spada w dół i, 
nie ma Cię gdy wszystko łamie się na pół, i 
nie ma Cię i nie wiem już gdzie jesteś, ale dobrze, że 
nie wiesz co u mnie, bo pękło by Ci serce. 
Nie ma Cię gdy moje życie spada w dół i, 
nie ma Cię gdy wszystko łamie się na pół, 
ale kocham Cię! kocham! wciąż Cię kocham kurwa, 
i nie znam już innych słów, 
to jest zbyt trudne. (2x)